Trzeba im przyznać, że jednak zrobili coś dobrego. Lista szkół, gdzie lepiej nie posyłać swoich dzieci, to coś ważnego. Dziękujemy!” – skomentował poseł Dariusz Matecki, a wraz z nim dziesiątki internautów, którym wystarczy rzucić cztery litery, żeby ich przyprawić o wzmożenie kompletnie nieadekwatne do sytuacji. Minister Kotula objęła bowiem patronatem ranking, który jest prowadzony od 2018 roku jako niezależna inicjatywa i każdy może sprawdzić, czy i jak bardzo przyjazny stosunek do uczniów LGBT szkodzi edukacyjno-wychowawczej misji szkoły. Dla przykładu w ubiegłym roku czwarte miejsce w rankingu zajęło warszawskie liceum, które w tym samym roku znalazło się na 11. miejscu w rankingu najlepszych warszawskich liceów i na 27. w rankingu najlepszych liceów w Polsce. Więc chyba jakoś da się połączyć wysoki poziom nauczania z przyjazną dla uczniów atmosferą. Zresztą poseł Matecki może sprawdzić w rankingu, którą szkołę uczniowie uznali za najmniej przyjazną uczniom LGBT, i to do niej wysłać swoje pociechy, żeby się przypadkiem nie otarły o praktyczną lekcję szacunku dla innych, same mając ojca, który swego czasu zapraszał na happening „dezynfekcji” szczecińskich ulic, gdy przeszła nimi parada równości.