Tylko 99 zł za rok czytania.
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Aktualizacja: 30.04.2025 23:36 Publikacja: 15.12.2023 17:00
„Blood West”, prod. Hyperstrange, platformy: PC
Foto: mat.pras.
Warszawska firma Hyperstrange łamie schematy związane z opowieściami o rewolwerowcach. W kinie przybywają oni z reguły do miasta bezprawia i tam zaprowadzają porządek. Tymczasem w „Blood West” główny bohater ginie już na wstępie. Jego dusza nie znajduje jednak spokoju, gdyż za sprawą duchów zamieszkujących tę niegościnną krainę powraca do świata żywych.
Gra jest strzelaniną z widokiem z oczu bohatera. Nie należy jednak do tych szalonych produkcji, w których nie zdejmuje się palca z cyngla, likwidując wszystko, co się pod lufę nawinie. Autorzy postanowili docenić tych graczy, którzy lubią eksplorować okolicę, przemykać po cichu przez jałowe ziemie i opustoszałe ludzkie sadyby, a od czasu do czasu zapolować na jakiegoś grubszego zwierza. W tym przypadku oznacza to paskudnego demona. Przeciwnikami w „Blood West” nie są bowiem kowboje, Apacze czy Czirokezi, lecz ohydne potwory rodem z piekielnych czeluści. Demony i mutanty. Aby z nimi walczyć, trzeba się porządnie uzbroić, a strzał czy pocisków w grze nie jest zbyt wiele. Stąd właśnie potrzeba starannego przeczesywania wszystkich zakątków i zbierania wszystkiego, co może się przydać. Innym mechanizmem zachęcającym do działania, w tym do wykonywania zadań pobocznych, są perki. To ekstrapunkty, które można przeznaczyć na zwiększenie żywotności bohatera.
„Cannes. Religia kina” Tadeusza Sobolewskiego to książka o festiwalu, filmach, artystach, świecie.
„5 grudniów” to powieść wybitna. James Kestrel po prostu zna się na tym, o czym pisze; Hawaje z okresu II wojny,...
„BrainBox Pocket: Kosmos” pomoże poznać zagadki wszechświata i wyćwiczyć pamięć wzrokową.
Naukowcy zastanawiają się, jak rozwijać AI, by zminimalizować szkody moralne.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
„The Electric State” to najsłabsze dzieło w karierze braci Russo i prawdopodobnie najdroższy film w historii Net...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas