Nie udawajmy, że sprawa reparacji od Niemiec jest zamknięta

Niemieccy dziennikarze, politycy i prawnicy jak mantrę powtarzają, że kwestia jakichkolwiek odszkodowań za unicestwienie milionów Polaków oraz zniszczenie prawie 40 proc. majątku narodowego w czasie II wojny światowej jest zamknięta. Czyżby?

Publikacja: 17.11.2023 17:00

Nie udawajmy, że sprawa reparacji od Niemiec jest zamknięta

Nie udawajmy, że sprawa reparacji od Niemiec jest zamknięta

Foto: PAP

W październiku 1939 r., kiedy na ulicach Warszawy leżały jeszcze nieuprzątnięte ruiny zbombardowanej Warszawy, władze niemieckie przystąpiły do niszczenia i wywożenia całego dobytku kulturalnego, a właściwie tego, co z niego zostało. Wywożono nie tylko cenniejsze przedmioty z muzeów, ale zabierano też byle jakie mikroskopy z pracowni Politechniki i małe księgozbiory z seminariów Uniwersytetu.

Niemca, prof. Petersena, który był wykładowcą prehistorii na Uniwersytecie w Rostocku, zapytał Polak, zmuszony wydawać owe przedmioty, dlaczego te wszystkie rzeczy zabiera, kiedy Rzesza posiada niezliczone takie same i lepsze. „Posiada – odpowiedział tamten – ale po co mają tu zostawać, kiedy przecież w Warszawie szkół wyższych już nigdy nie będzie”.

Pozostało 97% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
„Ostatnia przysługa”: Kobieta w desperacji
Plus Minus
„Wieczne państwo. Opowieść o Kazachstanie": Władza tłumaczyć się nie musi
Plus Minus
"Nobody Wants to Die”: Retrokryminał z przyszłości
Plus Minus
Krzysztof Janik: Państwo musi czasem o siebie zadbać
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Plus Minus
Z rodzinnych sag tylko Soprano