Reklama

Sasza Denisowa: Wierzę, że Putina czeka Haga

Polscy aktorzy podejrzewali, że pisząc „Hagę” o trybunale dla Putina, zmyślam i fantazjuję, ale przetłumaczyłam im wywiady z przywódcami Rosji i uwierzyli, że to naprawdę banda szaleńców. Na jaki sąd zasługują? Czas przypomnieć sobie obrazy Boscha – mówi Sasza Denisowa, ukraińska reżyserka.

Publikacja: 24.02.2023 10:00

Sasza Denisowa: Wierzę, że Putina czeka Haga

Foto: Ira Polyarnaya

Plus Minus: W sztuce „Haga”, zamówionej przez Teatr Polski w Poznaniu, symbolicznie postawiła pani Putina i jego współpracowników, odpowiedzialnych za zbrodnie w Ukrainie, przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości. Czy wściekłość wywołało to, że pani matka, która urodziła się w 1941 r. w schronie, gdy niemieccy faszyści atakowali Kijów, od roku żyje pod bombami „raszystów”?

Moja matka, Olga Iwanowa, w wieku 81 lat wykazuje się niezłomną odwagą i żyje, podobnie jak reszta Ukrainy, wśród latających rakiet i dronów. Można mówić o terrorze rakietowym. Tak trzeba określić nieustanne naloty w mojej rodzinnej okolicy, w dzielnicy Sołomenka, gdzie mojemu pradziadkowi z okazji ślubu kupiono w 1904 r. kamienicę na sześć mieszkań przy ul. Ignatiewskiej, później Uryckiego. Mieszkało tam kilka pokoleń mojej rodziny. Przeżyli nazistów. Choć poszli do niewoli w Niemczech – wrócili. A kiedy stara kamienica została zburzona, obok wybudowano nowy dom, gdzie urodziłam się ja. Dlatego to jest nasza ziemia, moja mama zaś powiedziała tak: „Twoja babcia i prababcia dożyły 92. roku życia, przeżyły dwie wojny i nigdy nie opuściły Sołomenki”. Moja mama też się nigdzie nie wybiera. Putin nie ma na to wpływu: ona dusi zrazy z kapustą zaraz po ustaniu alarmu przeciwrakietowego. Taki jest właśnie humor i siła Ukraińców.

Pozostało jeszcze 93% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
„Wyrok”: Wojna zbawienna, wojna błogosławiona
Plus Minus
„Arnhem. Dług hańby”: Żelazne spadochrony
Plus Minus
„Najdalsza Polska. Szczecin 1945-1950”: Miasto jako pole gry
Plus Minus
„Dragon Ball Z: Kakarot: Daima”: Niby nie rewolucja, ale wciąga
Plus Minus
„ZATO. Miasta zamknięte w Związku Radzieckim i Rosji”: Wstęp wzbroniony
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama