Na szczęście sportowa i finansowa logika w piłce nożnej, zwłaszcza na wielkich turniejach, od czasu do czasu zawodzi. Jak dobrze wiadomo, nie wystarczy mieć w zespole gwiazdy, które same wiedzą, co robić na boisku, a ich jedno genialne zagranie może zadecydować o wyniku. To tak nie działa. Drużyna złożona z jedenastu Messich na pewno nie zostałaby mistrzem świata. Z jedenastoma Lewandowskimi też nie.
Dobór graczy na mundial nie sprowadza się tylko do wyboru najlepszych, ale takich, którzy sprostają zadaniom. Muszą nie tylko dobrze grać, ale i nie dać się ponieść euforii po zwycięstwie i nie załamać się po porażce. Muszą słuchać trenera i nie brać pod uwagę krytyki dziennikarzy, bo ona nie zawsze wynika z ich wiedzy, bywa nieobiektywna, a może psychicznie zdołować nawet silnego sportowca.