Władimir Putin i rosyjscy propagandyści wprost opowiadają, że ich wojska bronią „rosyjskiego prawosławia" w Ukrainie, a metropolita Hilarion, jeden z czołowych intelektualistów we władzach patriarchatu moskiewskiego, głosi, że każdy, kto występuje przeciwko „jedności i braterstwu Rosji i Ukrainy" (czytaj: przeciwko działaniom armii rosyjskiej w Ukrainie), działa przeciwko Bogu. To wszystko pokazuje, że nie da się tej wojny czytać całkowicie poza kontekstem religijnym. Świetnie pokazywały to przemówienia zarówno Putina, jak i Cyryla po inwazji na Krym, gdy obaj powoływali się na ideologię religijną „ruskiego świata".