Jacek Magiera: Mam swoje miejsce obok Cudownego Obrazu

Każdy jest kierowcą swojego życia i trzymając kierownicę, dokonuje wyboru: jechać zgodnie z przepisami czy na skróty. Ja nie jeżdżę na skróty i dobrze na tym wychodzę.

Aktualizacja: 26.12.2016 19:49 Publikacja: 22.12.2016 14:57

Jacek Magiera: Mam swoje miejsce obok Cudownego Obrazu

Foto: AFP, Patrik Stollarz

Plus Minus: Trudno się z panem umówić. Naprawdę ma pan zajętą każdą godzinę czy ma pan dość próśb o wywiady?

Jacek Magiera, Trener Legii Warszawa: Jak pan widzi – rozmawiamy. Mam dobre kontakty z dziennikarzami i nie uciekam przed wami. Ale z czasem rzeczywiście jest krucho, chociaż bywało gorzej. Kiedy pracowałem jako trener drugiej drużyny Legii, wstawałem o piątej rano, a o szóstej byłem już w klubie i wychodziłem wieczorem. Teraz mam luksusową sytuację. Przed ósmą odwożę dzieci do przedszkola, po ósmej jestem na Łazienkowskiej, bo o dziewiątej mamy zawsze wspólne śniadanie. Wychodzę z klubu około osiemnastej, co nie znaczy, że jestem już wolny. Mam rozmaite spotkania, między innymi z piłkarzami.

Pozostało 96% artykułu

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Walka o szafranowy elektorat
Plus Minus
„Czerwone niebo”: Gdy zbliża się pożar
Plus Minus
Dzieci komunistycznego reżimu
Plus Minus
„Śmiertelnie ciche miasto. Historie z Wuhan”: Miasto jak z filmu science fiction
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Plus Minus
Irena Lasota: Rządzący nad Wisłą są niekonsekwentnymi optymistami