Dlaczego Chińczycy potrzebują zimowych igrzysk olimpijskich w Pekinie?
Twierdzą, że na pewno nie dla poklasku z zagranicy, bo wszystko, co chcieli udowodnić i pokazać światu, zrobili przy okazji igrzysk letnich w 2008 roku. Przyznają to otwarcie przedstawiciele tamtejszych władz. Dziś Chiny są w zupełnie innym miejscu, a imprezie nie będzie towarzyszył tak wielki entuzjazm ani taka chęć wzbudzenia zachwytu poza granicami kraju, jak kilkanaście lat temu. Organizacja igrzysk wciąż jest niewątpliwie wartościowa z punktu widzenia państw, które mają wpisane w swój model społeczno-polityczny elementy wizerunkowe. Różnica jest taka, że tym razem chińskim władzom zależy nie na uznaniu zewnętrznym, tylko na przekazie płynącym do obywateli.