Aktualizacja: 15.11.2018 18:08 Publikacja: 16.11.2018 18:00
Foto: shutterstock
W lutym 2017 roku w Camp Lejeune w Karolinie Północnej kadetka Marynarki Wojennej USA stała w kolejce, by zgłosić się w nowo przydzielonym miejscu. Kilka kroków za nią znajdował się żołnierz piechoty morskiej. Potajemnie zrobił jej kilka zdjęć. Następnie umieścił je w zamkniętej grupie na Facebooku Marines United. Chciał w ten sposób zdobyć informacje o kobiecie. Szybko pojawiły się liczne komentarze pod zdjęciem. Były bardziej niż niegrzeczne. Niektóre stanowiły aluzję do wymuszonych aktów seksualnych. Kilka godzin później ktoś, prawdopodobnie jej były chłopak, wrzucił zdjęcie tej samej kobiety z obnażonymi piersiami. Emerytowany żołnierz Thomas Brennan, reporter The War Horse, strony internetowej non profit, zauważył, że grupa stworzona po to, by pomóc żołnierzom radzić sobie ze stresem związanym z udziałem w walce oraz po powrocie do życia w cywilu, stała się miejscem zamieszczania „odwetowego porno", gdzie publikowano linki do folderów na dyskach Google'a zawierających tysiące zdjęć kobiet służących w różnych amerykańskich formacjach. Kilka dni po tym, jak Brennan opublikował swój raport, marynarka wojenna usunęła uwłaczające zdjęcia i linki. W marcu grupa już nie istniała. Tyle że zdjęcia zostały rozpowszechnione wśród jej członków i znajdowały się w telefonach i na twardych dyskach setek żołnierzy. Poszkodowane kobiety cierpią w życiu zawodowym i prywatnym z powodu szykan i wyśmiewania. Te, które dowiedziały się, że ich zdjęcia znalazły się w obiegu, poczuły strach przed upokorzeniem w pracy, a nawet w walce.
W najnowszym odcinku podcastu „Posłuchaj Plus Minus” gościem Darii Chibner był Cezary Boryszewski – redaktor nac...
Znawcy twórczości Krystiana Lupy nie mają wątpliwości, że nikt lepiej nie przeniósłby na deski sceniczne „Czarod...
„Amerzone – Testament odkrywcy” to wyprawa w świat zapomnianych krain.
W drugim tomie „Filozoficznego Lema” widać ujemną ocenę pisarza dla ludzkości.
Czy z przeciętnej powieści może powstać dobry serial? „Fatalny rejs” dowodzi, że tak.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas