Aktualizacja: 18.02.2017 09:10 Publikacja: 16.02.2017 10:11
3 zdjęcia
ZobaczCo dwóch ojców, to nie jeden, czyli szkoła rodzenia w „Bridget Jones 3”.
Foto: UIP
Najpierw były felietony. Helen Fielding – dziennikarka po udanym, choć mizernie sprzedającym się debiucie powieściowym „Potęga sławy" z 1994 r., dostała propozycję od brytyjskiego dziennika „The Independent", by prowadzić rubrykę, w której opisywałaby życie trzydziestoletniej singielki w Londynie. Czyli pisała o sobie. Pomysł, żeby 37-letnia Fielding relacjonowała w gazecie swoje codzienne sprawy, wydał jej się żenująco narcystyczny. Postanowiła go więc przerobić i wymyśliła fikcyjną trzydziestolatkę prowadzącą nieco infantylny dziennik. Zaczęła w nim opisywać mniej lub bardziej nieudane randki swojej bohaterki, jej nieustanną walkę z nałogami i zbędnymi kilogramami, a także zawodowe wzloty i upadki. Tak powstała Bridget Jones. Przerysowana, komiczna dziewczyna z sąsiedztwa, której trudno nie polubić pomimo licznych słabości.
Czy Europa uczestniczy w rewolucji AI? W jaki sposób Stary Kontynent może skorzystać na rozwiązaniach opartych o sztuczną inteligencję? Czy unijne prawodawstwo sprzyja wdrażaniu innowacji?
„Psy gończe” Joanny Ufnalskiej miały wszystko, aby stać się hitem. Dlaczego tak się nie stało?
W „Miastach marzeń” gracze rozbudowują metropolię… trudem robotniczych rąk.
Spektakl „Kochany, najukochańszy” powstał z miłości do twórczości Wiesława Myśliwskiego.
Bank zachęca rodziców do wprowadzenia swoich dzieci w świat finansów. W prezencie można otrzymać 200 zł dla dziecka oraz voucher na 100 zł dla siebie.
Choć nie znamy jego prawdziwej skali, występuje wszędzie i dotyka wszystkich.
Na konflikcie o telewizje TVN i Polsat może stracić koalicja rządząca, bo niekoniecznie z działaniami ocenianymi przez część obywateli jako cenzura będzie jej do twarzy – uważa politolog, prof. Uniwersytetu Warszawskiego, Rafał Chwedoruk,
Rząd Donalda Tuska chroni swoich sojuszników. Ale zarazem trudno dyskutować z faktem, że w dobie wojen hybrydowych jest to ważne dla polskiej demokracji.
Wieść gminna niosła, że amerykański Warner Bros Discovery zamierza sprzedać TVN Węgrom lub Czechom. Ale ja się z decyzji premiera cieszę. Dopisuję ją do mojej prywatnej listy „kamieni milowych” na drodze do przywrócenia praworządności w Polsce.
Zapowiedź umieszczenia telewizji TVN i Polsat na liście polskich firm strategicznych to symbol czasów, w których przyszło nam żyć. Coś, co wczoraj wydawałoby się niemożliwe, jutro może być oczywiste.
Premier Donald Tusk w czasie wspólnej konferencji prasowej z premierem Estonii Kristenem Michalem zapowiedział dopisanie TVN i Polsatu do wykazu firm strategicznych.
Czy prawo do wypowiedzi jest współcześnie nadużywane, czy skuteczniej tłumione?
Z naszą demokracją jest trochę jak z reprezentacją w piłkę nożną – ciągle w defensywie, a my powtarzamy: „nic się nie stało”.
Trudno uniknąć wrażenia, że kwalifikacja prawna zdarzeń z udziałem funkcjonariuszy policji może zależeć od tego, czy występują oni po stronie potencjalnych sprawców, czy też pokrzywdzonych feralnym postrzeleniem.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas