Reklama

Bogusław Chrabota: Jak Polacy budowali Kazachstan na chwałę ZSRR

O kazachskich Polakach nad Wisłą głównie mówiono, ale repatriacji z prawdziwego zdarzenia nie przeprowadzono nigdy. To wciąż cierń, który boli, nigdy do końca nie zabliźniona rana. Wiemy o tym nad Wisłą i tu, w Kazachstanie.

Publikacja: 13.10.2017 17:00

Bogusław Chrabota: Jak Polacy budowali Kazachstan na chwałę ZSRR

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Ridder to maleńkie miasto u stóp wiecznie zamglonych stoków południowo-zachodniego Ałtaju. W pierwszych dniach października w górach sporo już tu śniegu, a na samo miasto schodzi nocą fala powlekającego kałuże chrząstkim szkliwem mrozu. O świcie, kiedy piszę tę notatkę, miasteczko powoli się budzi. Ostre promienie słońca roztapiają grubą na pół palca warstwę szronu na szybach samochodów. Nad domami zaczynają się pojawiać pierwsze kłęby pary i dymu. Gdzieniegdzie słychać szczekające psy. Na horyzoncie dźwigają się leniwie ku chmurom pokryte gęstym lasem góry. Tu jeszcze niskie, ale całkiem niedaleko wysokie na 4 tys. metrów zlewają się w jeden nieprzenikniony obraz z twardym jak kamień zimowym niebem.

Pozostało jeszcze 86% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
„Dora Maar. Dwa oblicza miłości” i „Szukając Dory Maar”: Dwa portrety surrealistki
Plus Minus
„Fantastyczna 4: Pierwsze kroki”: Komiks z nutą konserwatywną
Plus Minus
„Za tamtymi drzwiami”: To, co w pamięci jeszcze płonie
Plus Minus
„Tkacze burz / Storm Weavers”: Krasnoludy dla singli
Plus Minus
„Książka na wojnie. Czytanie w ogniu walki”: Broń z papieru
Reklama
Reklama