Trybunał Konstytucyjny odroczył 18 czerwca 2008 r. (sygn. SK 51/04) na czas nieokreślony wydanie wyroku w sprawie skargi czekającej od czterech lat na rozpatrzenie.
Powód - skomplikowana materia.
Może to być czas dość długi, ponieważ sędzia sprawozdawca prezes Jerzy Stępień za kilka dni kończy swoją kadencję w TK. Skargą będzie się więc musiał zająć od początku inny skład sędziowski.
Chodzi o pismo ministra rolnictwa z 1995 r., które odmawiało trójce spadkobierców Wiktora P. odszkodowania za jego majątek przejęty przez państwo 40 lat wcześniej. Kiedy spadkobiercy odwołali się od tego pisma do sądu, okazało się, że ich sprawa nie może być merytorycznie rozpatrzona, bo sąd respektuje tylko decyzję, a nie pismo. Sąd Najwyższy pouczył spadkobierców, że brak decyzji, nawet odmownej, stanowi bezczynność organu, którą usunąć można jedynie na drodze skargi administracyjnej.
Spadkobiercy uznali jednak, że to prawo (art. 160 § 4 kodeksu postępowania administracyjnego) jest chore, bo nie powinno stawiać przed obywatelami tak karkołomnych barier. Powinno być tak ukształtowane, pisali do TK, aby urząd musiał przestrzegać terminów wydawania decyzji, a konsekwencje jego bezczynności nie były dolegliwe dla obywatela.