Wynika tak z wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi z 18 marca br. (III SA/Łd 94/08)
, który oceniał regulamin rady miasta przeznaczający na tzw. fundusz zdrowotny rocznie 0,3 proc. planowanych środków na wynagrodzenie osobowe nauczycieli. Z jego środków mieli uzyskiwać dodatkowe wsparcie finansowe pedagodzy mający problemy ze zdrowiem i korzystający z darmowych usług medycznych. Kompetencje do dysponowania tymi pieniędzmi rada (będąca organem prowadzącym te placówki) przeniosła na szkoły. W regulaminie określiła również rodzaje świadczeń oraz warunki i sposób ich przyznawania. Wskutek tego to dyrektorzy powoływali komisje do rozdzielania zasiłków, rada nie miała na to wpływu. Wojewoda uznał jednak, że takie praktyki są niezgodne z art. 72 ust. 1
Karty nauczyciela z 26 stycznia 1982 r. (tekst jedn. DzU z 2006 r. nr 97, poz. 674 ze zm.)
. W świetle tego przepisu przyznawanie takiej pomocy to wyłączne uprawnienie organu prowadzącego.
Corocznie organy prowadzące szkoły muszą przeznaczać w swoim budżecie środki dla nauczycieli korzystających z opieki zdrowotnej. Tworzą one jeden fundusz. W celu rozdysponowania tych środków wolno powierzyć wykonanie konkretnych czynności dyrektorom szkół, byle niezastrzeżonych w cytowanym przepisie dla organu prowadzącego – uznał sąd. Musi to jednak wynikać z regulaminu. Radzie miejskiej nie wolno zatem scedować na dyrektora zadania utworzenia komisji, która zdecyduje o przyznaniu świadczeń. Założona w ten sposób komisja nie byłaby organem szkoły, mogłaby mieć jedynie charakter pomocniczy, ale żadnym wypadku nie rozstrzygałaby, do kogo trafi pomoc – orzekł sąd.