Reklama

Jaka powinna być preambuła do konstytucji

Kim jesteśmy i dokąd zmierzamy, czyli o wspólnych fundamentach

Aktualizacja: 28.10.2017 19:32 Publikacja: 28.10.2017 00:01

Jaka powinna być preambuła do konstytucji

Foto: Fotolia

Uczestniczyłem niedawno w debacie na temat konstytucji, jej niedostatków oraz zasadności przeprowadzenia referendum konsultacyjnego zapowiedzianego przez prezydenta RP. W dyskusji wzięli udział nie tylko eksperci, ale przede wszystkim osoby z różnym wykształceniem i doświadczeniem życiowym.

Przedstawiano różne poglądy, przy czym nie było wystąpienia, w którym nie zauważono by jakiejkolwiek możliwości poprawy obowiązującej ustawy zasadniczej. W kilku wypowiedziach zwrócono też uwagę na bardzo ważny wątek konstytucyjny, który ostatnio wydaje się zapomniany, a powinien być punktem wyjścia każdego poważnego namysłu nad treścią tego najważniejszego przecież aktu prawnego, jakim jest konstytucja. Mowa o preambule, a więc wstępie do konstytucji, który nie ogranicza się do roli ornamentu, nadającego ustawie zasadniczej wzniosły charakter, pełen patosu. Nie chodzi tylko o to, żebyśmy – czytając ten akt prawny – czuli do niego respekt i przekonanie o jego istotnej wadze. Preambuła jest aksjologiczną deklaracją wspólnoty obywateli realizującą różne funkcje. Dwie zasługują na szczególną uwagę.

Wstęp do konstytucji wskazuje naczelne wartości, składające się na tożsamość danej wspólnoty politycznej – państwa. Łączy nas przecież nie tylko wspólna historia i kultura, ale także przekonanie o tym, co jest dla nas najważniejsze, jak należy traktować drugiego człowieka, jakie zasady powinny kształtować relacje między ludźmi, a także między państwem i obywatelami. Możemy różnić się co do szczegółów, ale fundamenty powinniśmy mieć wspólne. Nie są one zresztą niezależne od historii i kultury. Te płaszczyzny, a więc historia, kultura, wspólne wartości, razem składają się na tożsamość naszej wspólnoty politycznej. Preambuła powinna wyraźnie te wartości wyrażać, aby mogła skutecznie realizować swoją drugą funkcję, którą jest stanowienie punktu odniesienia w interpretacji wszystkich postanowień nie tylko konstytucji, ale ogółu aktów prawnych wydawanych przez organy państwa.

Nie chcę powiedzieć, że preambuła do obowiązującej ustawy zasadniczej jest bardzo zła. Ma natomiast kilka niedostatków, na które chciałbym zwrócić tutaj uwagę. Przede wszystkim brak w niej wyraźnego odniesienia do tradycji chrześcijańskiej. Mowa jest o wierzących w Boga, o kulturze zakorzenionej w chrześcijańskim dziedzictwie narodu, ale nie podkreśla się na wstępie preambuły, że właśnie z tej tradycji obywatele Rzeczypospolitej Polskiej i ich przedstawiciele czerpią aksjologiczne uzasadnienie swojego działania. Przykładem konstytucji innego państwa, najbardziej wyrazistym, gdzie w preambule rekonstruuje się tożsamość narodu, jest konstytucja Węgier i rozpoczynające ją narodowe wyznanie wiary.

Kiedy mówi się o wskazaniu chrześcijańskiej tożsamości narodu, zazwyczaj dyskusja koncentruje się wokół tzw. invocatio Dei, a więc odwołania się do Boga. Jest to jeden z możliwych sposobów wskazania owej tożsamości, który trzeba wziąć pod uwagę, ale nie jedyny, mogący – lepiej niż w obecnej preambule – realizować opisywane tutaj funkcje.

Reklama
Reklama

W preambule należałoby także wyraźniej odciąć się od porządku prawnego państwa komunistycznego. Mówi się w niej o gorzkich doświadczeniach z czasów, gdy podstawowe wolności i prawa człowieka były w naszej ojczyźnie łamane, ale brakuje stwierdzenia, że Rzeczpospolita Polska kontynuuje bezpośrednio tradycje prawne sprzed okresu PRL, a także dystansującego się od komunistycznego porządku prawnego. Zrozumiałe jest, że praktycznie nie było możliwości odrzucenia całego dorobku prawnego państwa komunistycznego, a nawet być może nie było takiej potrzeby. Zabrakło jednak symbolicznego odcięcia się, także w preambule, od ówczesnych rozwiązań prawnych i wezwania organów państwa demokratycznego do systematycznego dekomunizowania prawa. Nie chcę w tym miejscu powiedzieć, że wszystko, co wytworzono w okresie PRL, było złe. Prawnicy, zarówno teoretycy, jak i praktycy, nierzadko z bardzo dużym wysiłkiem starali się w tamtych czasach postulować rozwiązania wolne od wpływów ideologii ówczesnej władzy. Nie można jednak zapominać, że prawo było wtedy uchwalane przez władzę niemającą legitymacji demokratycznej, historycznej ani aksjologicznej.

W końcu, w moim przekonaniu, w preambule należałoby wskazać na źródło praw podstawowych, o których konstytucja wspomina. Dobrze, że we wstępie do ustawy zasadniczej nakazuje się dbać o zachowanie przyrodzonej godności człowieka. Warto jednak włączyć do debaty nad preambułą problem zakorzenienia praw podstawowych w prawie naturalnym, a więc porządku niezależnym do woli człowieka. Przyczyniłoby się to raczej do odkrywania praw człowieka niż do ich kreowania, nierzadko na podstawie zupełnie niezrozumiałych kryteriów antropologicznych.

Zarysowane wyżej spektrum możliwych zmian w preambule stanowi tylko próbę zainicjowania debaty na ten temat. Nie mam gotowej recepty na dobrą preambułę. Na pewno nie powinna być ona wynikiem pracy wąskiego grona ekspertów, ale raczej owocem szerokiej debaty społecznej, w której odpowiemy sobie na pytanie: kim jesteśmy i dokąd zmierzamy? Mam też świadomość, że nawet najlepsza preambuła nie sprawi magicznie, że państwo zacznie funkcjonować lepiej. Może to być tylko początek ciężkiej pracy, która przed nami i następnymi pokoleniami Polaków. ?

Autor jest adiunktem w Katedrze Prawa Karnego Porównawczego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego

Opinie Prawne
Katarzyna Wójcik: Plasterek na ranę czy prawdziwy lek?
Opinie Prawne
Piotr Haiduk, Aleksandra Cyniak: Teoria salda czy „teoria półtorej kondykcji”?
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Dwa lata rządu, czyli zawiedzione nadzieje
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Czy lekcje, przekazywane nam przez autorytety, są prawdziwe?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Opinie Prawne
Michał Bieniak: Co mają wspólnego żurek, ziobro i środa?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama