Reklama
Rozwiń
Reklama

Cichocki: Nowy porządek światowy

Wypowiedzenie porozumienia z Iranem przez Donalda Trumpa wywołało w państwach Europy Zachodniej bardzo duże poruszenie.

Aktualizacja: 13.05.2018 19:05 Publikacja: 13.05.2018 18:45

Cichocki: Nowy porządek światowy

Foto: AFP

Czas i sposób podjęcia decyzji przez amerykańskiego prezydenta zostały odebrane jako otwarte upokorzenie europejskich sojuszników Ameryki – dosłownie kilka dni po wizycie Macrona i Merkel w Waszyngtonie.

Decyzja Trumpa to jednak przede wszystkim bolesne i upokarzające uderzenie w Niemcy. Dla niemieckiej polityki jest to prawdziwy moment sueski, który Francja i Wielka Brytania przerobiły już wcześniej, w latach 50. XX wieku. Wtedy odwrócenie się Stanów Zjednoczonych od swych głównych sojuszników z czasów II wojny światowej w imię własnych interesów wywołało prawdziwe trzęsienie ziemi, zapoczątkowało faktyczne powstanie nowego bipolarnego porządku między Ameryką i ZSRR oraz potwierdziło stopniową degradację Europy w polityce międzynarodowej czasów zimnej wojny.

Niemcy po zjednoczeniu, które doszło do skutku przy błogosławieństwie Waszyngtonu, korzystały zawsze z amerykańskiego parasola bezpieczeństwa przede wszystkim jako pierwsza europejska potęga eksportowa. Dzięki temu Berlin nie musiał specjalnie martwić się o stan swych zdolności obronnych, wiedząc, że Amerykanie będą stać na straży światowego pokoju, dzięki któremu niemiecka gospodarka bez ryzyka będzie mogła docierać do światowych rynków otwierających się na jej produkty.

Trump zmienia tę sytuację, a wypowiedzenie umowy z Iranem jest przypieczętowaniem jego nowej polityki. Analogia z Suezem pokazuje, że obecnie możemy być świadkami podobnych konsekwencji: kształtowania się nowego typu porządku światowego. Określać go będą konflikt i współzawodnictwo między Ameryką i Chinami, przy uczestnictwie regionalnych potęg takich jak Rosja czy Izrael oraz pogłębiającej się politycznej degradacji Europy.

Dla Unii Europejskiej, a szczególnie dla Niemiec, wybiła właśnie godzina prawdy. Prawdy o tym, na ile państwa europejskie są faktycznie zdolne do wspólnego podejmowania strategicznych decyzji w ramach Unii i czy mają jakiekolwiek zdolności do tego, by samodzielnie, i być może w opozycji do polityki Waszyngtonu, bronić własnych interesów środkami twardego bezpieczeństwa.

Reklama
Reklama

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że ta próba może wypaść negatywnie. A to z kolei może się przełożyć na kolejną falę centralizowania Unii, która przykryłaby jej frustrację i faktyczną bezsilność.

Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Komu podziękować za transformację
Opinie polityczno - społeczne
Jerzy Surdykowski: Gdyby Rosjanie finansowaliby dziś Leszka Millera, użyliby bitcoina
Opinie polityczno - społeczne
Stanisław Żaryn: Strategia bezpieczeństwa USA? Histeria niewskazana, niepokój uzasadniony
Analiza
Rusłan Szoszyn: Łukaszenko uwolnił opozycjonistów. Co to oznacza dla Białorusi
Opinie polityczno - społeczne
Michał Szułdrzyński: Świat jako felieton Donalda Trumpa
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama