Robert Gwiazdowski: Prywatny OIOM

W kapitalizmie, żeby się leczyć, trzeba mieć pieniądze. W socjalizmie – trzeba mieć znajomości. Albo władzę.

Publikacja: 13.04.2023 03:00

Robert Gwiazdowski: Prywatny OIOM

Foto: Adobe stock

Co afera z mężem marszałek Witek uświadomiła nawet wyborcom PiS. Ale to nie jest wina PiS. To jest wina socjalizmu.

Żadnego państwa na świecie nie stać na otoczenie każdego obywatela bezpłatną opieką medyczną na najwyższym dostępnym poziomie. Karol Marks nauczał, że jedynym sposobem rozwiązania sprzeczności między prywatnymi środkami produkcji a społecznym procesem pracy jest uspołecznienie środków produkcji. Taka sama sprzeczność istnieje między prywatnym zdrowiem a uspołecznioną służbą zdrowia.

Jak rozwiązać ten konflikt? Sprywatyzować służbę zdrowia! Ale taka herezja nikomu nie przychodzi do głowy. Byłoby to niezgodne z zasadami sprawiedliwości… Oczywiście społecznej, urzeczywistnianej przez demokratyczne państwo prawne, którym jest Rzeczpospolita Polska – jak stanowi konstytucja.

Skoro żadnego państwa na świecie nie stać, to jak regulować dostępność do usług medycznych? Pierwszym sposobem jest ograniczanie tej dostępności. Państwo zmniejsza finansowanie lekarstw i procedur, a zwiększa czas oczekiwania na nie. No więc ludzie, jak to ludzie, chcą się wepchnąć bez kolejki. Skoro nie pozwala się im oficjalnie zapłacić (co by było najlepsze, bo najbardziej transparentne), to po znajomości się wpychają, co jest gorsze. A niektórzy wykorzystują swoją władzę – i to jest najgorsze.

Jak człowiek jest chory, to nie potrzebuje ani ministra zdrowia, ani dyrektora ZOZ. Potrzebuje lekarza. I, choć to może wydać się obrazoburcze, chce im płacić. Jak pacjent lekarzowi nie może zapłacić, to się martwi, bo żyje w głębokim przekonaniu, że jak płaci, to ich wzajemna relacja jest bardziej osobista. Więc ja jestem za tym, żeby lekarz mógł brać pieniądze od pacjenta. Tylko wprowadziłbym jedną modyfikację do obecnej praktyki: powinien wystawiać pacjentowi fakturę.

W prywatnych klinikach nikt nie wciska w łapę lekarzowi żadnych kopert, tylko po prostu płaci w kasie. Wiele firm wykupuje nawet pracownikom abonament: płaci składkę miesięczną i jak ktoś zachoruje, idzie do lekarza z kartą i to wcale nie kredytową, tylko z abonencką. Jest to takie w miniaturze „ubezpieczenie zdrowotne”. Pracodawcę opłacającego abonament dla pracowników nie interesuje, skąd dana firma medyczna ma tomograf i jakie pensje płaci lekarzom.

Dlaczego nie może zrobić tego samego państwo, opłacając wszystkim obywatelom pakiet usług medycznych? Dlatego że politycy, którzy mieliby o tym zadecydować, nie mogliby się wepchnąć bez kolejki za darmo.

Autor jest adwokatem, profesorem Uczelni Łazarskiego i szefem rady WEI

Co afera z mężem marszałek Witek uświadomiła nawet wyborcom PiS. Ale to nie jest wina PiS. To jest wina socjalizmu.

Żadnego państwa na świecie nie stać na otoczenie każdego obywatela bezpłatną opieką medyczną na najwyższym dostępnym poziomie. Karol Marks nauczał, że jedynym sposobem rozwiązania sprzeczności między prywatnymi środkami produkcji a społecznym procesem pracy jest uspołecznienie środków produkcji. Taka sama sprzeczność istnieje między prywatnym zdrowiem a uspołecznioną służbą zdrowia.

Pozostało 80% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Piotr Zaremba: Sienkiewicz wagi ciężkiej. Z rządu na unijne salony
Opinie polityczno - społeczne
Kacper Głódkowski z kolektywu kefija: Polska musi zerwać więzi z izraelskim reżimem
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Wybory do PE. PiS w cylindrze eurosceptycznego magika
Opinie polityczno - społeczne
Tusk wygrał z Kaczyńskim, ograł koalicjantów. Czy zmotywuje elektorat na wybory do PE?
Opinie polityczno - społeczne
Maciej Strzembosz: Czego chcemy od Europy?