Jerzy Surdykowski o polskiej demokracji: Jadąc ku przepaści

Mijający rok pokazał, jak krucha jest demokracja i jak bardzo trzeba o nią dbać. Słabsza i mniej odporna, niż nam się wydawało, gdy do niej tęskniliśmy w komunistycznym zniewoleniu. Ale dzisiaj o nią nie dbamy.

Aktualizacja: 26.12.2016 17:54 Publikacja: 26.12.2016 17:50

Jerzy Surdykowski o polskiej demokracji: Jadąc ku przepaści

Foto: Fotorzepa

Nie musieli rządzący niszczyć Trybunału Konstytucyjnego, bo i tak nie mógł obalić ich najważniejszych ustaw z 500+ i obniżeniem wieku emerytalnego na czele. Nie musieli wyrzucać dziennikarzy z Sejmu, bo są tam po to, aby patrzeć na ręce władzy. Nie musieli pokątnie uchwalać budżetu, bo mają wystarczającą większość, by uchwalić cokolwiek, prócz zmiany konstytucji. Nie muszą pospiesznie i byle jak likwidować gimnazjów, nawet jeśli się nie sprawdziły. Można to zrobić uczciwie, choć dłużej; w poszanowaniu uczniów i nauczycieli.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Tylko spokój może nas uratować
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Grok z kapustą, czyli sztuczna inteligencja Krzysztofa Bosaka
felietony
Wolfgang Münchau pokazuje coraz większy problem liberałów
Opinie polityczno - społeczne
Marek Kutarba: Polska wyciąga właściwe wnioski z rosyjsko-ukraińskiej wojny dronowej
Opinie polityczno - społeczne
Mateusz Morawiecki: Powrót niemieckiej siły
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama