Gabriel: Walczmy o silną Europę!

Z Rzymu musi pójść sygnał, że wszyscy podejmujemy wyzwania, angażujemy się na rzecz Europy, chcemy działać lepiej – apeluje wicekanclerz Niemiec.

Aktualizacja: 23.03.2017 21:36 Publikacja: 22.03.2017 19:01

Gabriel: Walczmy o silną Europę!

Foto: AFP

Europo, masz urodziny! Dnia 25 marca 1957 roku, 60 lat temu, państwa założycielskie podpisały traktaty rzymskie. Ta data jest kamieniem milowym najskuteczniejszego projektu na rzecz wolności, pokoju i dobrobytu, jaki kiedykolwiek widział świat. To naprawdę powód do radości.

Lecz po 60 latach istnienia Europy stoimy na rozdrożu. Kryzys finansowy oraz sposób traktowania przepływów uchodźców wyraźnie obnażyły słabości projektu europejskiego. Za kilka dni Wielka Brytania zgłosi zamiar wyjścia z Unii. Jest to sygnał ostrzegawczy. Musimy wspólnie ustalić, czym jest dla nas Europa, dokąd zmierzamy i ile jesteśmy gotowi w nią zainwestować. W tym tkwi prawdziwe znaczenie obchodów jubileuszu w Rzymie.

Jedyna właściwa droga

Europejski projekt integracji spotyka się dziś z tak wielką wrogością jak nigdy przedtem, zarówno wewnątrz UE jak z zewnątrz, ze strony populistów, którzy zwodzą nas łatwymi rozwiązaniami, i ze strony autokratów, którzy nie znoszą naszych wartości. Wszyscy oni chcą zdemontować, a nawet zniszczyć Europę.

Dla mnie jest jasne, że droga integracji europejskiej jest drogą właściwą i jedyną. Nie miejmy złudzeń: w świecie targanym kryzysami, w którym zniknęło tyle dawnych „pewników", państwa Europy tylko wówczas będą w stanie bronić z sukcesem swoich interesów i wartości, jeśli będą mówić jednym głosem. Żaden kraj Europy, nawet Niemcy, nie jest w stanie uczynić tego w pojedynkę. Razem jako Unia mamy nieporównywalnie większą siłę niż osobno wszystkie pojedyncze państwa członkowskie razem wzięte. Wymaga to od nas jeszcze większego zbliżenia.

Wspólna waluta łączy

Jubileusz 60-lecia musi więc być sygnałem nadziei, apelem, by walczyć o Europę. Musimy bronić naszych wspólnych wartości zarówno w relacjach zewnętrznych, jak też wewnątrz UE. Chcemy przygotować Europę, która przez dziesięciolecia zapewniała nam wolność i stabilność, na przyszłe wyzwania. Zasadniczymi elementami projektu europejskiego są praworządność i demokracja, wzajemna solidarność i nasza różnorodność.

Walka o Europę oznacza też dbanie o to, co zostało osiągnięte. Demontaż naszej integracji daleko nas nie zaprowadzi. Wspólnie przezwyciężyliśmy kryzys zadłużeniowy. Pracujemy nad tym, by wszyscy w strefie euro mogli z nadzieją patrzeć w przyszłość, by wszędzie znów odnotowano wzrost i by dzięki nowym miejscom pracy otworzyły się również nowe perspektywy. W tym celu będziemy musieli dalej pogłębiać Unię Gospodarczą i Walutową. Nie po to, by się odgraniczyć, lecz dlatego, że poprzez wspólną walutę jesteśmy ze sobą tak ściśle związani jak nigdy przedtem.

Wyzwania przyszłości

Ale musimy pójść jeszcze dalej – historycznym zadaniem, przed którym teraz stoimy, jest stworzenie lepszej, silniejszej Europy. Musimy wspólnie zainwestować w Unię Europejską i przygotować najważniejszy projekt pokoju i dobrobytu naszych czasów na wyzwania przyszłości. Po pierwsze, w dziedzinie europejskiej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. Nadszedł czas, by pożegnać się z wyobrażeniem, że nie my sami jesteśmy odpowiedzialni za nasze bezpieczeństwo. Słuszne jest bowiem stwierdzenie, że Europa musi wreszcie stać się dorosła. Partnerstwo z USA oraz NATO jest filarem wspólnoty transatlantyckiej. Lecz Unia Europejska musi być zdolna do samodzielnego przezwyciężania kryzysów i konfliktów występujących w jej sąsiedztwie.

Po drugie, potrzebujemy ochrony europejskich granic zewnętrznych, która rzeczywiście będzie zasługiwała na to miano. Wewnątrz Europy granice w istotnej mierze straciły swoje znaczenie, co jest wspaniałym osiągnięciem. Lecz są nim także solidne granice zewnętrzne. W obliczu kryzysów w naszym sąsiedztwie oraz przepływów uchodźców widzimy, jak ważna jest skuteczna ochrona naszych granic. Komu zależy na Schengen, ten musi zadbać o ochronę granic zewnętrznych UE. Pewne działania zostały już podjęte, ale musimy uczynić więcej. Jest to zadanie europejskie, które obchodzi nas wszystkich, a nie tylko tych wśród nas, których ta kwestia najbardziej dotyka.

Obietnica dobrobytu

Po trzecie, Europa musi lepiej dbać o bezpieczeństwo wewnętrzne. Walka z terroryzmem jest wspólnym wysiłkiem. Tu możemy, tu musimy, być lepsi, a uczynić to możemy przez usprawnienie współpracy i szerszą wymianę, by mieszkańcy Europy już nie musieli się bać. Czy to w Brukseli, Paryżu, Berlinie czy też wszędzie indziej. Wolność i bezpieczeństwo idą w parze.

Po czwarte, musimy bardziej pamiętać o tym, że europejska obietnica zawsze też była obietnicą dobrobytu. Zbyt wielu ludzi w Europie ma jednak poczucie, że wspólna Europa nie zapewnia im już korzyści, lecz pozostawia ich w tyle. Musimy to zrozumieć i temu przeciwdziałać. Dlatego też walka o Europę oznacza dla mnie wzmocnienie rynku wewnętrznego oraz poważne traktowanie społecznego wymiaru projektu europejskiego. Potrzebujemy nowych warunków ramowych na rzecz wzrostu i dobrobytu. Należą do nich europejskie inwestycje w infrastrukturę cyfrową oraz edukację i badania naukowe. Jeśli uda nam się lepiej wykorzystać środki finansowe, a jednocześnie wszyscy będą gotowi wdrożyć niezbędne reformy dla zapewnienia swojej konkurencyjności, wówczas nie będzie płatników i biorców netto, lecz wszyscy będziemy beneficjentami wspólnej Europy.

Potrzeba odwagi i pewność siebie

Chcemy trzymać się razem. Z Rzymu musi pójść sygnał, że my Europejczycy podejmujemy wyzwania, angażujemy się na rzecz Europy, chcemy działać lepiej! Uda nam się to wówczas, jeśli nie damy się zastraszyć, jeśli odważnie i z pewnością siebie ożywimy ducha europejskiego, włączymy wszystkich i zdecydujemy się też przełamać niektóre wrażliwości narodowe. Niemcy są do tego gotowe.

Sigmar Gabriel jest wicekanclerzem i ministrem spraw zagranicznych Niemiec, byłym przewodniczącym SPD

Europo, masz urodziny! Dnia 25 marca 1957 roku, 60 lat temu, państwa założycielskie podpisały traktaty rzymskie. Ta data jest kamieniem milowym najskuteczniejszego projektu na rzecz wolności, pokoju i dobrobytu, jaki kiedykolwiek widział świat. To naprawdę powód do radości.

Lecz po 60 latach istnienia Europy stoimy na rozdrożu. Kryzys finansowy oraz sposób traktowania przepływów uchodźców wyraźnie obnażyły słabości projektu europejskiego. Za kilka dni Wielka Brytania zgłosi zamiar wyjścia z Unii. Jest to sygnał ostrzegawczy. Musimy wspólnie ustalić, czym jest dla nas Europa, dokąd zmierzamy i ile jesteśmy gotowi w nią zainwestować. W tym tkwi prawdziwe znaczenie obchodów jubileuszu w Rzymie.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie polityczno - społeczne
Dubravka Šuica: Przemoc wobec dzieci może kosztować gospodarkę nawet 8 proc. światowego PKB
Opinie polityczno - społeczne
Piotr Zaremba: Sienkiewicz wagi ciężkiej. Z rządu na unijne salony
Opinie polityczno - społeczne
Kacper Głódkowski z kolektywu kefija: Polska musi zerwać więzi z izraelskim reżimem
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Wybory do PE. PiS w cylindrze eurosceptycznego magika
Opinie polityczno - społeczne
Tusk wygrał z Kaczyńskim, ograł koalicjantów. Czy zmotywuje elektorat na wybory do PE?