Wbrew deklamacjom działaczy PiS, nowelizacja ustawy o IPN przyniosła Polsce wizerunkową katastrofę. Odpowiedzialność ponosi za to również parlamentarna opozycja, która de facto, bo tak należy interpretować liczne przypadki wstrzymania się od głosu, a nawet poparcia nowelizacji, dała na nią przyzwolenie. Ale niezależnie od tego, kto za to odpowiada mamy wszyscy (Polska) problem. Kosztów już uniknąć się nie da. Jeżeli rząd – miejmy nadzieję – okaże elastyczność i ugnie się pod presją Izraela (i USA), to pokaże, że nasza suwerenność jest limitowana. Jeżeli tego nie uczyni, to umocni się stereotyp Polski jako kraju antysemickiego – z fatalnymi tego konsekwencjami.