[srodtytul]Wojciech Roszkowski: [link=http://www.rp.pl/artykul/547564.html]O krok za daleko[/link][/srodtytul]
[b]Wyolbrzymianie konfliktów między cywilami a żołnierzami czy przeciwstawianie ich sobie byłoby nie na miejscu[/b]
Przemówienie gen. Zbigniewa Ścibora-Rylskiego odbieram jako gest symboliczny, wyraz empatii byłych żołnierzy Armii Krajowej wobec zwykłych warszawiaków. Jednak przeprosiny cywilnej ludności Warszawy można ocenić jako posunięcie się o mały krok za daleko.
Radykalni krytycy powstania mogliby odebrać te słowa jako przyznanie się Armii Krajowej do winy lub co najmniej współodpowiedzialności za tragiczny los mieszkańców stolicy. Tymczasem wyolbrzymianie konfliktów między cywilami a żołnierzami czy przeciwstawianie ich sobie byłoby nie na miejscu. ([link=http://www.rp.pl/artykul/547564.html]przeczytaj cały artykuł[/link])
[srodtytul]Marcin Zaremba: [link=http://www.rp.pl/artykul/547570.html]Spóźnione przeprosiny[/link][/srodtytul]