Liberalizacja rynku gazu jest najskuteczniejszym narzędziem obniżenia ceny surowca, a przez to podtrzymania konkurencyjności polskiej gospodarki. Rodzimy przemysł nie może przegrywać z produktami z Europy Zachodniej ze względu na wyższe ceny gazu.
Zmienia się praktyka kontraktowania gazu na rynku europejskim. Tendencja ta jest bardzo wyraźna w Europie Zachodniej. Obrót gazowy na rynkach spotowych wzrósł z poziomu 15 proc. do ponad 50 proc. w 2013 r. Ceny osiągane w wolnym obrocie gazem są często korzystniejsze od kontraktów długoterminowych. Średnia cena kontraktów na niemieckiej giełdzie w ostatnich czterech latach wynosiła 95 zł, czyli około 320 dol. za 1000 m sześc.
Niższe ceny dla przedsiębiorstw
Otwarta w grudniu 2012 r. Polska Giełda Gazu (Towarowa Giełda Energii) ruszyła pełną parą wiosną 2014 r. Uwolniony rynek gazu ziemnego w Polsce zaczął funkcjonować, zagwarantowana została możliwość skutecznej zmiany sprzedawcy gazu ziemnego. I nie jest to teoria czy „wirtualny surowiec", ale na takich warunkach wiele firm kontraktowało zakupy surowca. Trzeci kwartał tego roku dał możliwości ogromnych oszczędności przedsiębiorstwom przemysłowym. Średnia cena gazu wynosiła ok. 78 zł/1MWH (poniżej 300 dol./1000 m sześc.), co w porównaniu ze sztywną taryfą głównego dostawcy na poziomie 118–119 zł/1 MWH (ok. 385 dol./1000 m sześc.) stanowiło o istotnej przewadze.
Doświadczenie ostatnich lat pokazują, że ceny gazu stają się coraz bardziej rynkowe, nastąpiło strukturalne oderwanie od cen ropy naftowej i stopniowe „odpolitycznienie" handlu gazem. Giełda gazu oraz dostęp do infrastruktury importowej to skuteczne narzędzia do obniżania cen surowca.
Obniżenie ceny gazu to kluczowa kwestia dla całego polskiego sektora przemysłu ciężkiego, stali, cementu, szkła, chemii i petrochemii, gdyż produkty te w znaczącym stopniu eksportowane są do Europy Zachodniej, gdzie cena surowca jest mniejsza. Taniejący gaz będzie pobudzał do nowych inwestycji w energochłonnych obszarach przemysłu, a tym samym przyspieszy tempo wzrostu PKB.