Reklama

Paulinka, najmłodszy żyjący wcześniak, opuszcza szpital. To cud

Paulinka urodziła się w 22 tygodniu ciąży - przeżyła i może funkcjonować samodzielnie. Najmłodszy wcześniak opuszcza szpital. „Jest w pełni sił i prawidłowo się rozwija” - mówią lekarze, podkreślając, że przy tak skrajnym wcześniactwie można mówić o cudzie.

Aktualizacja: 20.03.2020 10:28 Publikacja: 20.03.2020 09:55

Paulinka, najmłodszy żyjący wcześniak, opuszcza szpital. To cud

Foto: Adobe stock

Dziewczynka urodziła się 27 października 2019 roku po 22. tygodniach i jednym dniu ciąży swojej mamy, Klaudii. Na rudzkiej neonatologii dziecko przebywa już ok. 150 dni. 

Pięć miesięcy temu dziecko miało 600 g. Dziś waży 3300 g i ma 51 cm wzrostu. Cały czas przybiera na wadze, chętnie je. W przyszłym tygodniu dziewczynka ma opuścić Oddział Neonatologiczny Szpitala Miejskiego w Rudzie Śląskiej. Przeżycie dziecka z tak wczesnej ciąży to sukces na skalę światową. - Jesteśmy dumni, że to właśnie lekarze z Rudy Śląskiej ratują życie i zdrowie najmłodszych, najmniejszych i najbardziej chorych wcześniaków z całej Polski. To osoby, które są fachowcami w swoich dziedzinach, ale najważniejsze, że w swoją pracę wkładają całe serce - podkreśla dr Katarzyna Adamek, prezes Szpitala Miejskiego w Rudzie Śląskiej.

22. tydzień ciąży określany jest przez lekarzy jako „poza granicami możliwości przeżycia”. Dzieci, które rodzą się w tym czasie i które udaje się uratować, a później umożliwić prawidłowy rozwój, to jednostkowe przypadki na całym świecie. I tego właśnie udało się dokonać lekarzom z rudzkiego szpitala.

Pani Klaudia, mieszkanka Chorzowa, do Szpitala Miejskiego w Rudzie Śląskiej trafiła w październiku ubiegłego roku, będąc w 21. tygodniu ciąży, a więc z zagrożeniem poronienia. - W tej sytuacji nie mieliśmy możliwości utrzymania ciąży metodami zabiegowym, a jedynie jej obserwację. Ciążę udało się podtrzymać do 22. tygodnia ciąży i następnego dnia po jego zakończeniu rozpoczął się poród – mówi dr hab. n. med. Wojciech Cnota, ordynator Oddziału Ginekologiczno-Położniczego w rudzkim szpitalu. Co ważne, mama urodziła siłami natury, a nie przez cesarskie cięcie. - Z naszych obserwacji wynika, że dzieci, które rodzą się naturalnie, lepiej się rozwijają - tłumaczy dr hab. n. med. Wojciech Cnota.

Rozpoczęła się walka o każdy dzień życia dziewczynki. - Najważniejsze było to, żeby w jak najmniej inwazyjny sposób zabezpieczyć dziecko po porodzie – tłumaczy dr Marta Twardoch-Drozd, lekarz neonatolog z rudzkiego Szpital Miejskiego. - Dzięki odpowiednim działaniom udało się uniknąć poważniejszych powikłań. Dziecko jest aktywne, dobrze się rozwija. Myślę, że po opuszczeniu szpitala na pewno będzie potrzebowało wsparcia i rehabilitacji, ale jest w bardzo dobrym stanie, co ułatwi jego rozwój – dodaje. 

Reklama
Reklama
Ochrona zdrowia
Prezydent staje po stronie pracowników ochrony zdrowia
Ochrona zdrowia
Premier ociepla wizerunek w temacie ochrony zdrowia. Prezydent odpuszcza weto
Ochrona zdrowia
Lewica chce likwidacji składki zdrowotnej. Proponuje nowy podatek
Ochrona zdrowia
Zespół Trójstronny. Do końca roku zmian ws. podwyżek nie będzie
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Ochrona zdrowia
Rośnie sprzeciw wobec nowelizacji ustawy antynikotynowej
Materiał Promocyjny
Nadciąga wielka zmiana dla branży tekstylnej. Dla rynku to też szansa
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama