Obie strony określiły rozmowy jednakowo - krótkie i rzeczowe, ale bez efektu. W radomskiej placówce strajk trwa 7-my dzień. Pierwsi pacjenci z chirurgii zostali przeniesieni na inne oddziały.

Jak powiedział dyrektor szpitala Andrzej Pawluczyk, dyrekcja podtrzymała propozycję podwyżki o 270 złotych brutto dla każdej pielęgniarki i położnej. Propozycja sióstr była inna - 450 złotych podwyżki, wobec czego strony nie doszły do porozumienia.

Anna Trzaszczka ze szpitalnych związków zawodowych powiedziała, że z dyrekcją nie da się rozmawiać, bowiem wszystkie propozycje białego personelu są odrzucane. Trzaszczka podkreśliła, że siostry po raz kolejny obniżyły żądania podwyżki, tym razem z pięciuset złotych do 450-ciu.

Pat w radomskim szpitalu trwa. Dyrekcja przekonuje, że strajk jest niebezpieczny dla zrowia i życia pacjentów, zaś pielęgniarki zamierzają od czwartku protestować na ulicach.

Dyrekcja proponowała jednorazową dopłatę w wysokości miliona 200 tysięcy złotych na wszystkie pielęgniarki. Siostry dostałyby po tysiąc złotych dodatku do pensji rozłożone na pięć miesięcy. Jednak dla pielęgniarek propozycja jest nie do przyjęcia.