Reklama

Wiko Robby: Duży ekran, niska cena

Niedrogi smartfon z dużym 5,5-calowym wyświetlaczem może skusić niezbyt wymagających użytkowników. Ale uwaga: mimo kilku przydatnych funkcji to nadal niższa smartfonowa półka.

Aktualizacja: 22.09.2016 14:20 Publikacja: 22.09.2016 12:07

Robby jest dostępny w kilku różnych kolorach

Robby jest dostępny w kilku różnych kolorach

Foto: materiały prasowe

Na brak tanich chińskich smartfonów narzekać nie możemy. Leżą na wystawach — czasem w koszykach, jak kartofle — w prawie każdym większym sklepie. Jak spośród nich chce się wyróżnić Wiko? Po pierwsze podkreślając, że jest firmą... francuską i sama projektuje swoje urządzenia. To akurat prawda, tyle że Francuzi swoje smartfony, jak wszyscy inni, robią w Chinach. Po drugie — oferując duże, kolorowe smartfony z funkcjami, które mają przekonać młodych nabywców. We Francji i Portugalii Wiko jest pod względem sprzedaży na drugim miejscu. We Włoszech na czwartym. W Polsce jest jeszcze za krótko, aby zajmować miejsca „na pudle", czy choćby w okolicach. Zobaczmy zresztą, czy ma ku temu argumenty.

Robby to jeden z nowszych modeli francuskiej firmy. Podstawowy atut to niska cena — 499 zł za smartfon z 5,5-calowym ekranem to nie jest dużo. Rozdzielczość 720 na 1280 pikseli nie rzuca na kolana, ale wyświetlacz jest dość jasny i ma neutralne barwy. W świetle słonecznym jest wystarczająco czytelny. Drugi atut to obudowa. Ma metalowe elementy, choć część dookoła ekranu jest plastikowa. Co istotne — Wiko Robby nie ma jednolitej obudowy, jak najnowsze smartfony. Pokrywa z tyłu jest zdejmowana i daje dostęp do akumulatora oraz do gniazd kart. Z jednej strony — jest wygodnie (i można zmienić baterię). Z drugiej — całość trochę skrzypi, a smartfon wydaje się w dłoni ciężki i gruby. Można za to go zamówić w jednym z pięciu kolorów (jest nawet złoto-różowy!).

Skoro już jesteśmy przy zdejmowanych plecach: Robby podobnie jak wiele chińskich telefonów ma dwa miejsca na karty SIM. Można włożyć dwie karty z oddzielnymi numerami — prywatną i służbową, albo do rozmów i do danych. Ma też oddzielny slot na karty pamięci microSD. To istotne, bo wielu producentów każe użytkownikom wybierać — jedno z gniazd jest uniwersalne: na kartę SIM lub na microSD. A ponieważ praktycznie nie da się korzystać ze smartfona bez karty pamięci (zdjęcia, filmy, własna muzyka błyskawicznie zajmuje miejsce), opcja używania dwóch kart SIM pozostaje fikcją. W Wiko gniazda są trzy - i tu trzeba projektantów pochwalić.

Słowa uznania należą się też za próbę umieszczenia dwóch głośników w niewielkiej bądź co bądź obudowie. Mają zapewniać efekt stereo przy oglądaniu multimediów. Dźwięk nie jest nadzwyczajny, ale konkurenci wcale nie brzmią lepiej. Oczywiście jest też jack audio, do którego można podłączyć słuchawki (tani model jest w komplecie, w pudełku). Zasilanie i transmisja danych odbywa się przez standardowe microUSB. Niestety zamontowano je nie na środku dolnej krawędzi, lecz nieco z boku. Jest duża szansa, że wasz uchwyt samochodowy zasłoni gniazdko, a wtedy nici z ładowania podczas jazdy.

Akumulator ma niewielką pojemość (2500 mAh), ale ze względu na niezbyt wydajne podzespoły, sprawdza się zaskakująco dobrze. W trybie standby z wyłączonym ekranem Robby przeleżał kilka dni i nadal miał dość energii na cały dzień pracy. Przy normalnym użytkowaniu bateria wystarcza na dwa dni (z przerwą w nocy). Niskie zużycie energii to zasługa niezbyt wydajnych i prądożernych podzespołów - za pracę odpowiada procesor Mediatek MT6580M z zegarem 1,3 GHz, a za grafikę układ Mali 400. Użytkownik ma do dyspozycji 16 GB pamięci (plus to, co włożymy w gniazdo microSD).

Reklama
Reklama

Trzeba przyznać, że przy zwykłych zadaniach Robby radzi sobie wystarczająco dobrze. Do szybkich gier akcji nie nadaje się wcale. Orientacyjny pomiar wydajności niestety się nie powiódł: Robby nie dał się „zmierzyć" konsekwentnie zawieszając się przy testach AnTuTu Benchmark.

Niestety już w tym miejscu widać na czym Wiko oszczędza. Telefon nie obsługuje sieci LTE. Nie skorzystamy zatem z szybkiej transmisji danych którą tak intensywnie promują nasi operatorzy. Nie ma też układu NFC ułatwiającego parowanie urządzeń zewnętrznych oraz pozwalającego na płatności zbliżeniowe. Czego jeszcze brakuje? Układ WiFi działa w standardach b,g i n. Najnowsze ac jest nieobecne. Nie ma też skanera linii papilarnych - gadżetu dość popularnego już teraz wśród urządzeń ze średniej półki cenowej. Robby oferuje za to rado FM, o którym drożsi i bardziej renomowani konkurenci tak często zapominają.

Nienajlepszy jest też aparat. Ma rozdzielczość 8 megapikseli i przy dobrym oświetleniu rezultaty jego działania można uznać za przyzwoite. Jednak przy słabszym świetle... szkoda mówić. Również przedni aparat (5 megapikseli) do wideorozmów i selfie nie jest szczytem możliwości technicznych. Nawet w tej kategorii cenowej.

Jeżeli chodzi o oprogramowanie, to Robby raczej nie zaskakuje, choć ma kilka fajnych rozwiązań. W ustawieniach można odszukać obsługę rozbudowanych gestów ekranowych - narysowanie określonego wzoru uruchomi wybraną aplikację. Można też ustawić odblokowanie ekranu dwukrotnym puknięciem - zamiast wciskania przycisku z boku obudowy. Ponieważ smartfon nie ma fizycznych przycisków z przodu (są oczywiście dwa do regulacji głośności i włącznik z prawej strony obudowy) wyświetlacz nie ma orientacji góra-dół. Niezależnie jak go złapiemy, obraz będzie zawsze wyświetlany jak trzeba. Sprytne. Przyjemne jest również to, że smartfon działa z Androidem 6.0 z w miarę aktualnymi poprawkami.

Robby to solidny, ale przeciętny smartfon. Nie licząc sporego ekranu pozbawiony jest fajerwerków. Niektóre decyzje projektantów (jak przesunięcie gniazdka do ładowania) są irytujące, inne (jak brak LTE) bardzo dziwią. W końcu mamy 2016 rok! Czy ta mieszanka wystarczy, aby zdobyć w Polsce taki rynek, jak w niektórych krajach UE? Zobaczymy. W końcu podobno „cena czyni cuda".

Wiko Robby

Reklama
Reklama

Zaskoczenie

- naprawdę niska cena

- miejsce na dwie karty SIM oraz na kartę pamięci

- sterowanie gestami

- całkiem przyzwoity akumulator

Rozczarowanie

Reklama
Reklama

- powolna praca

- brak LTE

- jakość zdjęć

Nowe technologie
Podcast „Rzecz w tym”: Czy jesteśmy skazani na bipolarny świat technologiczny?
Nowe technologie
Chińska rewolucja w sztucznej inteligencji. Czy Ameryka traci przewagę?
Nowe technologie
Niewykrywalny bombowiec strategiczny Sił Powietrznych USA odbył pierwszy lot
Nowe technologie
Co mówią kury? Naukowcy opracowali tłumacza, użyli sztucznej inteligencji
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Nowe technologie
Prof. Zybertowicz: AI może potraktować ludzkość jak budowniczy autostrad traktują mrowiska
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama