22 sierpnia będzie smutnym dniem dla najbardziej zagorzałych fanów amerykańskiej firmy Apple.
Produkty z logo nadgryzionego jabłuszka otoczone są specyficznym kultem, w którego centrum jest iPhone – najsłynniejszy telefon świata i majstersztyk marketingu.
Dla wielu rodzimych fanów tego telefonu dotąd największą zaletą iPhone była jego oficjalna niedostępność w Polsce.
Do lipca 2008 roku sprzęt był oferowany wyłącznie w USA. Jego nieliczni posiadacze nad Wisłą musieli sami się pofatygować na zakupy za ocean lub kupić iPhone przez Internet. Poza tym, by zmusić telefon Apple’a do działania w którejś z polskich sieci komórkowych, trzeba było złamać jego zabezpieczenia i dokonać zmian w oprogramowaniu. Wszystko po to, by czuć się naprawdę wyjątkowo.
– Rygorystyczne i zagmatwane zasady kupna czyniły z iPhone’a produkt, który każdy ma albo chciałby mieć – wyjaśnia Łukasz Kułakowski, fan marki Apple.