Ashley Madison chwali się, że ma ponad 37,5 mln zarejestrowanych użytkowników, którym gwarantuje pełną anonimowość. Reklamuje się hasłem „Życie jest krótkie. Pozwól sobie na romans". „To najpopularniejszy portal zrzeszający osoby w związkach pragnące romansu i skłonne do zdrady. (...) W serwisie każdego dnia rejestrują się tysiące niewiernych żon i mężów pragnących romansu" — można przeczytać na www.ashleymadison.com.
Najpoważniejszym atutem tego rodzaju portali jest oczywiście pełna dyskrecja i anonimowość użytkowników. Jednak administratorzy portalu mają wgląd w prawdziwe dane zarejestrowanych użytkowników, to co wpisują poszukując partnera i partnerki (w tym przypadku fantazje seksualne) oraz dane kart kredytowych. Z tego powodu strony randkowe są łakomym kąskiem dla hakerów — nie tylko zdobywają dane o kartach kredytowych, ale potencjalnie mają szanse na wymuszenie dodatkowych pieniędzy szantażem.
W tym przypadku hakerzy z grupy określającej się jako Impact Team zdołali dotrzeć do danych administracyjnych portalu. Wykradli prawdziwe imiona i nazwiska użytkowników, adresy zamieszkania oraz informacje płatnicze. W bazie danych były nawet informacje o osobach, które konto na Ashley Madison miały, lecz je skasowały. Hakerów z Impact Team oburzyła informacja, że firma przechowuje nadal dane o osobach, które zapłaciły 19 dolarów za kompletne i bezwarunkowe usunięcie danych — prawdopodobnie to właśnie mogło być jednym z motywów ataku.
Avid Life Media, firma do której należy marka Ashley Madison, potwierdziła, że rzeczywiście doszło do włamania. „Przepraszamy za ten niesprowokowany i kryminalny akt włamania do bazy danych o naszych klientach. Zabezpieczyliśmy już nasze serwery i zablokowaliśmy nieautoryzowany metody dostępu. Wszystkie osoby odpowiedzialne za ten akt cyberterroryzmu zostaną ujęte i ukarane" — głosi oświadczenie Avid Life Media. Do kanadyjskiej firmy należą również inne podobne portale — Cougar Life i Established Men.
„Avid Life Media zostało poinstruowane, aby wyłączyć portale Ashley Madison i Established Men na zawsze i we wszystkich formach, albo my ujawnimy wszystkie dane o użytkownikach, w tym profile z imionami i nazwiskami, seksualnymi fantazjami, danymi o kartach kredytowych, adresami, a także dane o pracownikach, ich e-mailach i wynagrodzeniu" — zagrozili hakerzy. „Macie za swoje, oszukujący faceci, którzy nie zasługują na żadną dyskrecję. Macie za swoje, ALM, obiecywaliście dyskrecję, ale nie dotrzymaliście słowa. Co do 37 milionów klientów, głównie z USA i Kanady: wielu z nich będzie miało naprawdę zły dzień, w tym wielu naprawdę bogatych i wpływowych ludzi".