Rzecznik Google pytany o to, dlaczego chroniona jest prywatność akurat tej krowy (zdjęcia innych zwierząt nie były rozmywane) przyznał, iż system odpowiedzialny za zamazywanie wizerunków może być czasem "odrobinę nadgorliwy".
Z Google Street View zdążyli już jednak zakpić internauci. Niektórzy sugerowali, że krowy powinny "ubierać się przyzwoiciej" i wówczas Google nie musiałoby dbać o ich prywatność.