Średnio obniżki wyniosą w tym roku około 5 – 6 proc. – wynika z barometru „Rz", ale niektórzy agenci prognozują, że będą znacznie większe.
Sprzedający zaznaczają często, że podana cena wywoławcza jest do negocjacji. Na przykład w Trójmieście, gdzie działki są średnio o 10 proc. tańsze niż przed rokiem, można wytargować przed podpisaniem umowy 20 proc. upustu.
Podaż ziemi jest bardzo duża. Mimo łagodnej zimy zainteresowanie terenami pod zabudowę jest minimalne. W grudniu agencjom udało się zakończyć wcześniej przygotowywane transakcje.
W styczniu niewiele jest nawet pytań o ziemię. Ten rok będzie dla rynku działek trudny ze względu na niepewną sytuację gospodarczą.