- Nic nie zapowiada ożywienia na rynku domów. Popyt od dłuższego czasu jest słaby, podaż bardzo duża. W ofertach agencji wiele domów czy segmentów z rynku wtórnego czeka na nabywcę od kilku czy kilkunastu miesięcy. Szansa na zmianę właściciela pojawia się dopiero wtedy, gdy znacznie obniżona zostanie cena wywoławcza.

- Coraz silniejszą konkurencją dla rynku wtórnego są oferty deweloperów. U nich ceny spadają, bo firmy zmniejszają powierzchnię zabudowań i działek, stosują tańsze technologie, rezygnują z garaży.

- Sprzedaż domów ograniczają zaostrzone kryteria przy udzielaniu kredytów oraz obawy potencjalnych nabywców przed zadłużaniem się w niepewnej sytuacji ekonomicznej.

Patrz: Ile za dom