Reklama

Jak długo powstają osiedla mieszkaniowe

Początek 2017 roku to najbardziej odległy termin oddawania mieszkań. Na dziury w ziemi znów są chętni.

Publikacja: 02.02.2015 07:57

Drugi etap poznańskiego osiedla Red Park ma być gotowy w grudniu 2016 roku

Drugi etap poznańskiego osiedla Red Park ma być gotowy w grudniu 2016 roku

Foto: Materiały Inwestora

– Inwestycji mieszkaniowych, które mają być gotowe w 2017 roku, jest jeszcze niewiele. Powinny się jednak pojawiać, i to dość licznie, już od tego kwartału – prognozuje Jarosław Jędrzyński, analityk portalu RynekPierwotny.pl. – Wynika to z cyklu inwestycyjnego, który trwa średnio 24 miesiące, a czasem nieco dłużej. Deweloperzy coraz częściej skracają ten czas. Rekordziści oddają klucze 18 miesięcy po wbiciu w ziemię pierwszej łopaty. Im krótszy okres budowy osiedla, tym zysk dewelopera większy.

Mieszkania pokazowe

Także redNet Property Group jako najbardziej odległy termin oddawania osiedli wskazuje rok 2017. W niektórych miastach na klucze do nowych mieszkań trzeba najdłużej czekać do 2016 roku. Z analiz redNet Property Group wynika, że w marcu 2017 roku mają być gotowe lokale na warszawskich osiedlach Kolorowy Gocław (Yareal), Manufaktura Praska (Bouygues Immobilier), Śródmieście Wilanów (Polnord). W tym samym czasie będzie się można wprowadzać do mieszkań na krakowskim osiedlu Nowe Czyżyny – Orlińskiego (Budimex Nieruchomości). Fabrykę Czekolady GEO odda w grudniu 2016 r.  W Gdańsku mieszkania we wczesnym etapie budowy oferuje Grupa Inwestycyjna Hossa (np. inwestycja Norwida), a w Poznaniu – spółka Ataner (projekt Towarowa 37) i Jakon (Cytadela Centrum).

Analitycy portalu RynekPierwotny.pl wskazują też na łódzkie inwestycje – Art Modern, Narutowicza Residence, Królewska Park, Ilumino – które mają być oddawane od połowy 2016 roku. W Szczecinie do przyszłego roku trzeba poczekać na klucze do mieszkań na osiedlach Małe Błonia, Pionierów, Nautica II. Jak ocenia Jarosław Jędrzyński, wśród osiedli z odległymi terminami oddania najwięcej jest jednoetapowych inwestycji z segmentu popularnego.

Tomasz Pawelec, analityk redNet Property Group, wskazuje z kolei na inwestycje o średnim standardzie (pomiędzy segmentem popularnym a wysokim) obejmujące dość dużą liczbę mieszkań. – Czas realizacji inwestycji o podwyższonym standardzie, z uwagi na jakość wykończenia i zastosowane technologie, jest dłuższy niż osiedli z segmentu popularnego – zwraca uwagę analityk. – Sprzedaż mieszkań rusza z reguły tuż po rozpoczęciu inwestycji. Potencjalni nabywcy niechętnie decydują się na zakup mieszkania, nie widząc żadnego ruchu na budowie – podkreśla.

Jarosław Jędrzyński dodaje, że deweloperzy, ruszając ze sprzedażą mieszkań, na terenie osiedla często urządzają biuro sprzedaży, a bywa, że i lokale pokazowe. Pojawiają się makiety osiedla. – Trudno sobie wyobrazić, by w tym momencie nic się nie działo na placu budowy. Powinny tam trwać przynajmniej prace przygotowawcze – ocenia analityk portalu RynekPierwotny.pl.

Reklama
Reklama

Kiedy jest taniej

Jarosław Jędrzyński zauważa, że ceny mieszkań, które mają być gotowe za kilkanaście miesięcy, są z reguły niższe niż ceny lokali w gotowych etapach tej samej inwestycji. – Jeśli jednak wziąć pod uwagę dwa różne projekty, nawet o tym samym standardzie i w tej samej dzielnicy, sprawa nie jest już jednak taka oczywista – zastrzega analityk. – Liczy się bowiem głównie lokalizacja i sąsiedztwo, które może się zasadniczo różnić nawet w promieniu kilometra czy dwóch. W takim przypadku lepiej zlokalizowana inwestycja, która ma być oddana za dwa lata, będzie droższa niż gotowe osiedle przy głośnej ulicy. Na ceny wpływa także standard nieruchomości – podkreśla.

Sami deweloperzy zapewniają, że klienci nie boją się kupować mieszkań, na które trzeba czekać. – Jeśli projekt ma dobrą cenę, a klienci ufają, że deweloper na pewno wybuduje to, co przedstawia w folderach, to nie ma problemów ze sprzedażą – zapewnia Iwona Pasterska, kierownik biura sprzedaży w spółce Budimex Nieruchomości. – Najlepszym przykładem jest nasz projekt Nowe Czyżyny w Krakowie – dodaje.

Mieszkańcy tego osiedla, które ma być gotowe w trzecim kwartale 2016 roku, będą mieć do dyspozycji m.in. boisko sportowe, aleję spacerową, miejsca do  joggingu i jazdy na rolkach. Ceny mkw. mieszkań zaczynają się od 4,5 tys. zł. Lokale można kupować na preferencyjny kredyt w ramach programu „MdM". Z kolei krakowski budynek przy ul. Orlińskiego, gdzie ceny mkw. lokali zaczynają się od 4,3 tys. zł, ma być gotowy w pierwszym kwartale 2017 roku.

W Warszawie Budimex prowadzi dwie inwestycje z odległymi terminami oddania. To Zielony Marysin w Wawrze (od 5,8 tys. zł za mkw., 2016 rok) i Wiślany Mokotów II (od 6,9 tys. zł, połowa 2016 roku). Poznańską inwestycję Przy Rolnej II (od 5,4 tys. zł za mkw.) Budimex obiecuje oddać w czwartym kwartale tego roku.

Ewelina Juroszek, dyrektor ds. sprzedaży mieszkań w spółce Atal, podkreśla, że klienci cenią sobie możliwość wyboru mieszkania spośród jak największej oferty. – Dlatego większość osób decyduje się na zakup mieszkania na etapie tzw. dziury w ziemi. Nabywcy mogą dopasować powierzchnię, układ, piętro do własnych potrzeb – tłumaczy Ewelina Juroszek. – Szczególnie duże zainteresowanie projektami z odległymi terminami oddania widać w Krakowie i Warszawie. Na przykład w naszych krakowskich inwestycjach Bronowice Residence i Nowy Żabiniec 85 proc. mieszkań znalazło właścicieli na wczesnym etapie budowy. Nie brak oczywiście klientów, którzy wolą kupić mieszkanie, kiedy jego budowa dobiega końca.

W 2015 roku Atal planuje wprowadzić do sprzedaży ok. 15 inwestycji. Będą to nowe projekty albo kolejne etapy istniejących osiedli.

Reklama
Reklama

Z wykończeniem

Zdaniem Andrzeja Wojtaszewskiego, kierownika działu sprzedaży w Arche, klienci kupują mieszkania, na które trzeba poczekać, jeśli są atrakcyjnie zlokalizowane. – Są jednak ostrożni przy zakupie lokalu na etapie dziury w ziemi. Do transakcji przekonuje ich wiarygodność dewelopera, lata działalności na rynku oraz wspomniana lokalizacja. Dodatkowym argumentem jest prowadzenie rachunku powierniczego – ocenia Andrzej Wojtaszewski.

Arche kontynuuje budowę osiedla Bema w podwarszawskim Piasecznie. Budynek F ma być oddany w trzecim kwartale tego roku, budynek G– rok później. Ceny katalogowe zaczynają się od niespełna 5,5 tys. zł za mkw. Część lokali jest oferowana w promocji z wykończeniem. Belgradzka to warszawska inwestycja Arche, która ma być gotowa w czwartym kwartale 2016 roku. Ceny: od 6,9 do 9,5 tys. zł za mkw.

Z kolei RED – Real Estate Development w grudniu 2016 roku planuje oddać kolejny budynek na poznańskim osiedlu Red Park. Ceny mieszkań: od 5,9 tys. zł za mkw.

O zainteresowaniu mieszkaniami na wczesnym etapie budowy mówi też Rafał Zdebski, dyrektor handlowy Inpro. – Najważniejsze jest dopasowanie oferty do oczekiwań rynku, a przede wszystkim dobra lokalizacja, ciekawy projekt, szeroka oferta dostępnych mieszkań oraz atrakcyjna cena – tłumaczy Zdebski.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki, a.gawronska@rp.pl

Opinia

Tomasz Pawelec, analityk, redNet Property Group

Reklama
Reklama

– Zakładając, że mieszkania w tej samej lokalizacji mają taki sam standard, droższe są te już gotowe, pod warunkiem, że ich budowa zakończyła się stosunkowo niedawno. Mieszkania wybudowane kilka lat temu nie są popularne wśród nabywców, dlatego ich ceny muszą być niższe. Najtańsze są lokale w przedsprzedaży, na które są podpisywane umowy rezerwacyjne, a których budowa jeszcze nie ruszyła. Deweloperzy, aby zdobyć część finansowania inwestycji, muszą zachęcić promocjami. Ceny rosną z postępem prac. Dopiero gdy oferta jest mocno przebrana, zazwyczaj obniżane są stawki za ostatnie lokale.

Po wejściu w życie tzw. ustawy deweloperskiej firma zawiera umowę o prowadzenie otwartego albo zamkniętego rachunku powierniczego. Przy zawarciu umowy deweloperskiej lub przedwstępnej (poprzedzającej deweloperską) interesy nabywcy są chronione przepisami tej ustawy. Bank wypłaca deweloperowi kolejne transze w zależności od postępu prac na budowie.

Jeśli firma upadnie, bank jest w stanie doprowadzić do ukończenia inwestycji. Nieco inaczej jest w przypadku umowy rezerwacyjnej. Brak regulacji prawnych budzi wątpliwości co do formy oraz skutków jej niedotrzymania. Rozwiązaniem jest zamieszczenie elementów charakterystycznych dla umowy przedwstępnej lub deweloperskiej, a nie tylko zobowiązania do zarezerwowania lokalu.

Zaletą kupowania mieszkań, które mają odległe terminy oddania, jest ich większy wybór. Na wczesnym etapie budowy klienci mogą też wprowadzać zmiany w układzie ścian lub instalacji wewnętrznych. Do transakcji skłania również niższy koszt zakupu. Rata kredytu za mieszkanie w budowie nie ma na początku docelowej wysokości – kredytobiorca spłaca tylko raty odsetkowe, a nie kapitałowe. Te drugie dochodzą po zakończeniu budowy. Z drugiej strony czas oczekiwania na lokal kupiony na początku budowy to ok. dwóch lat. W efekcie może dojść do kumulacji kosztów (spłata rat plus utrzymanie obecnego mieszkania). Ryzykiem może być wycofanie się dewelopera z przedsięwzięcia. Przy dzisiejszych zabezpieczeniach problemem nie jest brak mieszkania i strata oszczędności, jak to było kiedyś, ale przesunięcie realizacji inwestycji w czasie.

—not. aig

Nieruchomości
Używane mieszkania wróciły do łask kupujących
Nieruchomości
Bitwa o najlepsze biura. Najsłabsze obiekty wypadną z rynku
Nieruchomości
Rynek nieruchomości dwa lata po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Czy będą kolejki u notariuszy
Nieruchomości
Czy to już czas na zakup mieszkania? Nie brakuje pesymistów
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama