Rz: Czytelniczka zamawiała apartament na wakacje przez internet. Obejrzała zdjęcia, na których pokój był wyposażony, urządzony, i zrobiła rezerwację. Gdy przyjechała na miejsce, okazało się, że tzw. apartament nie wygląda tak dobrze jak na fotografiach w sieci, jest brudny, meble są zniszczone etc. Zareklamowała lokum u wynajmującego, że nie jest takie jak w ofercie. Bezskutecznie. Co może zrobić? Jakie prawa jej przysługują?
Maciej Balcerowski, ekspert D.A.S. Towarzystwo Ubezpieczeń Ochrony Prawnej: W tej sytuacji rezerwacja została dokonana przez najemcę we własnym zakresie, bezpośrednio u przedsiębiorcy prowadzącego wynajem wakacyjnego zakwaterowania. Podmiot ten jest w pełni odpowiedzialny za niewłaściwe wykonanie usługi – wszelkie rozbieżności między ofertą a rzeczywistym stanem wynajętego obiektu. Zgłoszona reklamacja powinna więc skutkować usunięciem przez niego nieprawidłowości lub obniżeniem ceny wynajmu. Jeżeli wynajmujący apartament nie uwzględni reklamacji, najemcy przysługuje prawo odstąpienia od umowy bez ponoszenia kosztów zakwaterowania.
Inna sytuacja: zamówiony pokój w pensjonacie się nie zwolnił, co się okazało po przyjeździe gości. Właściciel obiektu proponuje inny, mniejszy pokój, bez balkonu – za te same pieniądze. Czytelnik ma do wyboru: wziąć gorsze lokum lub wracać do domu. Bierze gorsze. Czego może się domagać od właściciela?
W takich sytuacjach klient ma przede wszystkim możliwość żądania odpowiedniego obniżenia kosztów wynajętego pokoju. Przydatna tu będzie tzw. tabela frankfurcka, zawierająca określone procentowo obniżenie ceny za wyszczególnione nieprawidłowości standardu hotelu czy pensjonatu w stosunku do umowy.
Klient może również odstąpić od umowy i żądać natychmiastowego powrotu do miejsca rozpoczęcia imprezy turystycznej bez ponoszenia z tego tytułu dodatkowych kosztów.