Płochocki podkreślił, że "chętni powinni rozpocząć przygotowania już dzisiaj, styczeń to ostatnia okazja na dopłatę". "Należy już dzisiaj znaleźć lokale, które kwalifikują się do dopłaty na interesującym nas obszarze, sprawdzić swoją zdolność kredytową, ustalić wszystkie szczegóły ze sprzedającym i z bankiem, tak aby mieć komplet dokumentów przed Nowym Rokiem" – dodał.
Zdaniem dyrektora "szybkość złożenia wniosku jest szczególnie istotna, ponieważ zainteresowanie programem było ogromne za każdym razem, kiedy był otwierany nabór wniosków, a chętnych do skorzystania z ostatniej już puli z pewnością nie zabraknie".
Przypomniał, że o zakwalifikowaniu się do programu MdM decyduje kolejność złożenia wniosków. "Rozpoczęcie przygotowań w styczniu z pewnością zdyskwalifikuje nas z udziału w programie. Jeżeli już uda nam się dopełnić formalności i nie zabraknie dla nas środków, to o wysokości dopłaty, jaką otrzymamy zadecyduje to, czy mamy dzieci oraz metraż nieruchomości, którą chcemy nabyć" - tłumaczył.
Zaznaczył, że nie wszystkie mieszkania kwalifikują się do dopłat – mieszkanie musi mieć maksymalnie 75 m kw. (85 m kw. dla rodzin z trójką dzieci), a dom do 100 m kw. (110 m kw. dla rodzin z trójką dzieci).
"Istotna jest także cena metra kwadratowego, która nie może przekroczyć limitu określonego dla danego obszaru. Limity są wyższe dla lokali z rynku pierwotnego, dlatego warto skorzystać z oferty przygotowanej przez deweloperów, która odpowiada wymogom MdM" - zauważył.