Z danych Polskiego Związku Działkowców wynika, że obecnie nad Wisłą jest 4 tys. rodzinnych ogrodów działkowych, które skupiają łącznie 900 tys. działek o łącznej powierzchni 41 tys. ha. Korzysta z nich ok. 4 mln Polaków. Wbrew powszechnemu mniemaniu działki, których popularność znacznie wzrosła po wybuchu pandemii COVID-19, to wcale nie wymysł PRL-u. Na polskich ziemiach pierwsze ogrody działkowe zaczęły się pojawiać jeszcze pod koniec XIX w., a swoją popularność zdobyły przed II wojną światową.
Nie wiadomo, jak wielu jest chętnych. W kwietniu Polski Związek Działkowców notował ogromne zainteresowanie działkami w Rodzinnych Ogrodach Działkowych. Krajowy Zarząd pisał, że jest ono widoczne zarówno w codziennej działalności struktur PZD (liczne zapytania telefoniczne, pisemne i e-mailowe o wolne działki w ROD oraz zapisy na listach osób oczekujących na działkę w ROD prowadzonych przez zarządy ROD), jak również w mediach lokalnych i ogólnopolskich czy też ogłoszeniach.
O tym, że zainteresowanie działkami jest ogromne, świadczy także fakt, że wiele miast przeznaczyło grunty gminne pod budowę nowych działek. Jednym z takich miast jest Poznań, który od 2020 roku realizuje inwestycje na 75 działek, a w części wspólnej znajdzie się plac zabaw dla dzieci oraz sala spotkań.
Nowe ogródki chce utworzyć także Zielona Góra. Miasto przyznało, że prowadziło już rozmowy z Polskim Związkiem Działkowców. Na nową inwestycję wytypowano tzw. "Złotą Polanę”, czyli teren znajdujący się w północnej części Zielonej Góry - między osiedlem Czarkowo a Chynowem.
Sprawdzając popularne w Polsce portale ogłoszeniowe, okazuje się, że górna granica cenowa działek jest dosyć wysoka. Na portalu OLX najdroższa działka w ROD, znajdująca się nad Zalewem Koronowskim, kosztuje aż 295 tys. zł. Działka ma powierzchnię 300 m2, na której znajduje się dom o powierzchni 90 m2.