Kapitan żeglugi śródlądowej Mirosław Kaczyński na budowie mostu Północnego pracuje jako podwykonawca z załogą pogłębiarki. W ubiegłym tygodniu zasypywał przyczółek mostu po stronie [link=http://www.zyciewarszawy.pl]Białołęki[/link]. We wtorek przed godz. 7 rano pogłębiarka natrafiła na niewybuch – poniemiecki granat o dużej sile rażenia, używany do niszczenia czołgów.
[srodtytul]Bombowa reakcja[/srodtytul]
– Powiadomiliśmy kierownika robót. Ten powiedział, żebyśmy zabrali niewybuch i wynieśli go w krzaki – opowiada wzburzony Mirosław Kaczyński. – Od tego są saperzy na miłość boską! Nie zgodziłem się. Dopiero po awanturze na brzegu wezwano najpierw policję, a potem saperów. Granat został wywieziony.
– Proszę nie słuchać takich głupot. Nikt o zdrowych zmysłach nie kazałby wynosić niewybuchu w krzaki. To niezgodne z prawem i niebezpieczne – odpowiada kierownik budowy Arkadiusz Arciszewski.
[wyimek]49 mln zł może wynosić maksymalna kara dla wykonawcy mostu, jeśli nie dotrzyma terminów[/wyimek]