Jeśli chodzi o kredyty hipoteczne, trudno liczyć na jakieś superpromocje, bo jesienne obniżki marż banki już ogłosiły. Poza tym, jeśli dostaniemy bardzo niską marżę w promocji, to pewnie bank zrekompensuje sobie to w inny sposób i np. będziemy zobowiązani do wykupu jakichś produktów finansowych. Tania oferta może więc już nie być taka korzystna.
Co do cen mieszkań: w ciągu roku spadły, i tych nowych, i używanych. Czasem o kilkadziesiąt złotych na metrze, czasem o kilkaset – zależnie od tego, jak bardzo zawyżone były stawki wywoławcze.
W Warszawie deweloperzy mają ok. 20 tys. nowych lokali na sprzedaż, z tego 4 tys. gotowych. Dominują mieszkania w cenach 6 – 9 tys. zł za mkw., choć w peryferyjnych dzielnicach można kupić lokal i za 5 tys. zł za mkw. Do tego dochodzi wykończenie. Z kolei na rynku wtórnym średnia cena transakcyjna to ok. 7,6 tys. zł za mkw.
Czy to już dobre ceny i dobre warunki kredytowania? Na to pytanie każdy musi odpowiedzieć sobie sam, oceniając przede wszystkim swoje możliwości spłacania kredytu, czyli stałość zatrudnienia i wysokość dochodów. Może się okazać, że w przyszłym roku te same dochody w związku z większymi wymaganiami banków pozwolą na zaciągnięcie niższego kredytu.