Wyjątkowe lokale sprzedają się szybko

Prestiżowa lokalizacja to nie wszystko. Łowcy mieszkaniowych perełek zwracają uwagę na każdy detal: odpowiedni widok z okien, wykończenie lokum, jego rozkład czy sąsiedztwo.

Publikacja: 16.09.2013 20:11

Wyjątkowe lokale sprzedają się szybko

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Choć w Warszawie klienci mają do wyboru tysiące mieszkań, perełki w prestiżowych lokalizacjach trafiają się niezwykle rzadko i zazwyczaj szybko znikają z rynku.

– Przeszkody stojące na drodze do znalezienia ideału czasem wydają się być prozaiczne. Np. okna wychodzą na niewłaściwą stronę, brakuje miejsca parkingowego lub garażu.  Może się też okazać, że w budynku, na którego najwyższej kondygnacji znajduje się wymarzone mieszkanie... nie ma windy. Poszukiwania czasem zabierają całe lata – opowiada Marcin Drogomirecki z serwisu Domy.pl.

Jak magnes klientów z grubym portfelem przyciągają  klimatycznie urządzone lokale na Powiślu, Starym Mieście, przy Nowym Świecie, w al. Szucha,  al. Róż, w okolicach Łazienek czy na Saskiej Kępie.

– Duże znaczenie ma również standard zarówno budynku, w którym mile widziane są dodatkowe usługi typu fitness, basen czy też konsjerż, jak i mieszkania wykończone w najwyższej klasie, odpowiednio zaaranżowane, z pięknym widokiem z okna czy dużym tarasem – tłumaczy Edyta Krakowiak z Warszawskiej Giełdy Lokali i Nieruchomości. Klienci stawiający na prestiż i dobry smak chętnie zamieszkają np. w kamienicy na Starym Mokotowie, mimo że lokal z wysokiej półki w tej dzielnicy będzie kosztować sporo ponad milion złotych. – Cały czas rośnie popularność Pragi-Północ. Na przykład w jednym z budynków przy ul. Floriańskiej do kupienia jest dwupoziomowy penthouse z widokiem na panoramę Warszawy z każdej strony. Właściciel oszacował jego wartość na ok. 2,4 mln zł. Trudno uznać tę cenę za okazyjną, ale jednocześnie trudno też znaleźć apartament oferujący porównywalny widok – opowiada Marcin Krasoń, analityk z firmy Home Broker.

Grono wielbicieli mają również tzw. inteligentne mieszkania, w których komputer steruje podlewaniem roślinności na tarasie i dba o to, by o poranku budziły właścicieli  promienie słońca.

Część tzw. perełek trafia do nowego właściciela tylko przez marketing szeptany. – Są to incydentalne transakcje – ich udział w całym rynku stanowi ok. 3 proc. i na ogół oferty trafiają na rynek z powodu kłopotów finansowych dotychczasowych właścicieli – zaznacza Edyta Krakowiak. Choć ofertowe stawki nie ulegają zmianom, wiele zależy od negocjacji. Na przykład, jak podają przedstawiciele WGLiN, lokum o powierzchni 180 mkw., w wysokim standardzie, na ostatnim piętrze apartamentowca przy ul. Górskiego, w Śródmieściu, początkowo kosztowało 28 tys. zł za mkw. Ostatecznie, rok później sprzedano je za 18 tys. zł za mkw.

Jak jednak zastrzega Robert Barszcz z agencji Ober-Haus, zazwyczaj upusty nie przekraczają 5 proc. Choć większość klientów kupuje perełki dla własnych potrzeb, sięgają po nie również inwestorzy z myślą o ich wynajmie. – Takie nieruchomości raczej nie tracą na wartości i  dobrze się wynajmują. Klienci traktują je jako dobrą lokatę kapitału – zapewnia Robert Barszcz.

Perełki do wzięcia

Przykłady lokali w prestiżowych lokalizacjach:

Nieruchomości
Energia, produkcja i kapitał. Impuls dla magazynów na Wybrzeżu
Nieruchomości
Mniej za mieszkanie z drugiej ręki. Liderem spadków cen jest Kraków
Nieruchomości
YIT Polska chce sprzedawać tysiąc mieszkań rocznie. Pierwszy wywiad z nowym prezesem
Nieruchomości
Duże mieszkania konkurują z domami. Są korekty cen
Nieruchomości
Nieruchomości fundacji rodzinnej i podatki