Kazimierz Kirejczyk, prezes Reasa przewiduje, że najbliższy kwartał powinien przynieść - podobnie jak miniony - dobre wyniki sprzedaży mieszkań.
- Sprzyjać powinno temu kilka jednocześnie występujących czynników: korzystniejsze w większości miast od 1 października limity cen w ramach programu MDM, mobilizacja nabywców i banków, aby udzielić ostatnich kredytów na co najmniej 95 proc. wartości transakcji, a także niższe stopy procentowe, które wprawdzie zapewne nie spowodują istotnego potanienia kredytów, ale skutecznie przekonają część posiadaczy wysokich oszczędności do likwidacji lokat i zainwestowania ich w mieszkania – prognozują eksperci Reasa.
Dobrej sprzedaży sprzyjać powinien duży wybór lokali, w coraz większym stopniu oferowanych wraz z rachunkiem powierniczym, chroniącym wpłaty klienta. Takie rozwiązanie powinno być doceniane zwłaszcza przez nabywców dokonujących zakupu we wczesnej fazie budowy.
Natomiast w I kwartale 2015 roku można się spodziewać się pewnego spadku liczby transakcji. Dopiero od II kwartału sytuacja znów powinna wrócić do obecnego poziomu, zwłaszcza, jeśli limity w ramach MdM będą nadal rosły w Warszawie, Wrocławiu i Krakowie.
- Jako analitycy nawołujący do skorygowania rażących dysproporcji w wysokości wskaźników pomiędzy miastami powinniśmy oceniać pozytywnie to zjawisko. Z drugiej jednak strony nie sposób nie zadać pytania: jeśli wskaźniki te obiektywnie oceniają realne koszty budowy, to jak wyjaśnić spadki w jednych miastach i wyraźne wzrosty w innych w okresie zaledwie półrocza, w kraju, w którym od kilku lat wzrost kosztów w budownictwie jest bliski zeru? Czy nie jest to pośrednim dowodem na możliwość dość dowolnego ich kształtowania z przyczyn leżących poza sferą realnego budownictwa? – pytają analitycy Reasa.