Paski na skórze to dowód, że prehistoryczne gady były różnobarwne podobnie jak gady żyjące dzisiaj. Hadrozaur, tzw. dinozaur kaczodzioby, żył przed 67 mln lat, odżywiał się roślinami i poruszał na dwóch nogach. – To nie wrażenie skóry, to prawdziwa skamieniała skóra – powiedział agencji Reuters paleontolog Philip Manning z Uniwersytetu w Machesterze.
– Przesuwanie rękoma po skórze prehistorycznego gada to najprawdziwsze dotknięcie dinozaura, jakie kiedykolwiek mogło się zdarzyć. Widzimy, jak gruba była skóra i jaką miała strukturę – dodał paleontolog. Szczątki dinozaura, skamieniałe w skale, znalazł w 2000 roku 17-letni wówczas Tyler Lyson na ranczu swojego wuja w Dakocie Północnej.
Skontaktował się z brytyjskim paleontologiem. National Geographic Society pomogło sfinansować wyprawę, która wydobyła blok skały z prawie nienaruszonymi szczątkami dinozaura. W osobnym kawałku znalazła się jedynie część ogona. Telewizja National Geographic wyemituje film na ten temat.
Naukowiec przekonał firmę Boeing, żeby pomogła przetransportować blok samolotem, który używany jest do transportu promów kosmicznych, i NASA, aby przebadać znalezisko za pomocą gigantycznego tomografu komputerowego w Canoga Park w Kalifornii, który służy do badania części kosmicznych wahadłowców.
Naukowcy nie zdążyli jeszcze w pełni przebadać znaleziska, na razie zauważyli ścięgna i mięśnie. Paleontolodzy mają nadzieję, że w toku kolejnych badań natrafią nawet na organy wewnętrzne. Badania dopiero się rozpoczęły, potrwają wiele miesięcy. – Za kilka dni będziemy wiedzieć, czy w tym bloku znajduje się głowa zwierzęcia – powiedział Manning. Niezwykłość znaleziska polega na tym, że części miękkie zazwyczaj rozkładają się wkrótce po śmierci zwierzęcia. W tym przypadku jednak warunki chemiczne sprawiły, że proces skamienienia – mineralizacja – nastąpił szybciej niż rozkład tkanki.