Lek dostępny będzie na receptę. Oficjalnie przeznaczony jest dla osób, u których występuje chorobliwy brak rzęs chroniących oczy przed pyłem. Latisse stosuje się raz dziennie, nakładając odpowiednią porcję leku na górną powiekę przy pomocy specjalnego jednorazowego aplikatora. Rzęsy rosną, stają się dłuższe i grubsze, tak długo, jak długo stosowany jest preparat. Gdy pacjent przestanie go używać efekt z czasem zniknie. Latisse jest dziełem firmy Allergan, bardziej znanej z produkcji m.in. Botoksu i implantów piersi.
Aktywnym składnikiem nowego leku jest bimatroprost. Jest on stosowany również w Lumiganie — preparacie przeciw jaskrze. Naukowcy zauważyli, że skutkiem stosowania Lumiganu jest — oprócz obniżenia ciśnienia w gałce ocznej — zauważalny wzrost rzęs. Specjaliści Allerganu przeprowadzili zatem badania nad nowym wskazaniem. Ich efektem jest Latisse. Ma on stymulować mieszki włosowe na powiekach.
Dla pań, które już myślą o porzuceniu mascary na rzecz Latisse, ostrzeżenie: lek ma niestety skutki uboczne. Może powodować m.in. zaczerwienienie i podrażenienie oczu, a także sprawić, że skóra na powiece będzie ciemniejsza. Jak przyznaje Allergan, pod wpływem preparatu może się nawet nieznacznie zmienić kolor oczu — staną się bardziej brązowe (co zresztą wcale nie musi być skutkiem niepożądanym). Ta zmiana jest jednak nieodwracalna.
Ile Allergan może zarobić na leku na pogrubienie rzęs? Ponieważ innego podobnego środka nie ma obecnie na rynku, eksperci podają bardzo różne wyliczenia. Larry Biegelsen, analityk firmy Wachovia, sądzi, iż w 2009 roku wartość sprzedaży Latisse osiągnie ok. 30 mln dolarów. W 2012 roku ma to być już 310 mln dolarów. Gary Nachman z firmy Leerink Swann podaje nieco niższe wartości — odpowiednio 20 i 80 mln dolarów. Sama firma wprowadzająca lek na rynek ocenia swoje szanse znacznie bardziej optymistycznie. Wartość rocznej sprzedaży Latisse ma sięgnąć 500 mln dolarów.