Reklama

Małe piwko na zdrowie

Choć piwo jest używką, to umiarkowane spożycie może mieć pozytywny wpływ na nasz organizm.

Aktualizacja: 05.08.2018 17:29 Publikacja: 05.08.2018 00:01

Małe piwko na zdrowie

Foto: shutterstock

Lekarze i dietetycy przekonują, że tradycyjnie produkowany złoty trunek to źródło cennych składników mających pozytywny wpływ na nasz organizm. Jak wskazuje Krzysztof Błecha, lekarz specjalista chorób wewnętrznych i rehabilitacji medycznej od lat współpracujący z Centrum Ziołolecznictwa Ojca Grzegorza Sroki, kluczowym procesem decydującym o właściwościach złotego trunku jest proces fermentacji ziarna pszenicy lub jęczmienia. – Jeśli proces ten realizowany jest tradycyjną metodą, która obejmuje dwa rodzaje fermentacji (górną i dolną), wówczas jesteśmy w stanie uzyskać niezwykle dużo substancji mających prozdrowotne właściwości – ocenia lekarz.

Lepsze niż izotonik

Wśród walorów żywieniowych piwa dietetycy wskazują m.in. białka i produkty ich rozkładu, węglowodany, błonnik, a także liczne substancje śladowe – witaminy (m.in. C oraz wiele witamin z grupy B) oraz mikroelementy.

– Średnia zawartość witamin z grupy B w piwie jest zmienna, ale warta zauważenia. Szczególnie należy podkreślić zawartość takich witamin jak niacyny (witaminę PP; 3–8 mg/l), ryboflawiny (witaminę B2; 0,02–0,8 mg/l), pirydoksyny (witaminę B6; 0,07–1,7 mg/l) i kwasu foliowego (witaminę B9; 40–600 µg/l). Piwo to także źródło związków mineralnych, na przykład niezbyt często występującego w żywności krzemu czy selenu, a także wielu antyoksydantów, czyli związków przeciwutleniających – wylicza dr Katarzyna Kowalcze, adiunkt w Katedrze Dietetyki i Oceny Żywności Instytutu Nauk o Zdrowiu UPH w Siedlcach. Dodaje również, że do długiej listy składników odżywczych piwa należy dodać naturalne antyoksydanty, takiej jak reduktony, melanoidy oraz bioaktywne polifenole, których źródłem są zarówno chmiel, jak i słód.

– Obecne w piwie witaminy, mikroelementy oraz słód zawierający węglowodany sprawiają, że piwo staje się doskonałym napojem zalecanym po dużym wysiłku fizycznym. Dzięki temu może z sukcesem konkurować z napojami izoosmotycznymi, które de facto są niedoskonałymi podróbkami piwa i w dodatku zawierają często syrop glukozowo-fruktozowy – wskazuje lekarz i dodaje, że dzięki temu małe piwo w jego opinii jest najlepszym, naturalnym produktem, który można zastosować po wysiłku fizycznym w celu przyspieszenia regeneracji organizmu, lepszy niż pełne chemii napoje izotoniczne.

Reklama
Reklama

Jak podkreśla dr Katarzyna Kowalcze, izotoniczne właściwości piwa i jego potencjał osmotyczny zbliżony do potencjału krwi sprawia, że składniki złotego trunku z dużą łatwością przedostają się bezpośrednio do krwi.

Balsam dla serca

Dotychczas przeprowadzone analizy naukowe wskazują, że piwo – spożywane z głową i w umiarkowanych ilościach – może mieć również właściwości kardio- i naczynioprotekcyjne. – Dzięki wysokiej zawartości witamin z grupy B oraz kwasu foliowego piwo może wpływać na redukcję poziomu homocysteiny – aminokwasu, który jest niezależnym od cholesterolu czynnikiem miażdżycogennym. Dzięki temu mechanizmowi przypisuje się piwu właściwości zmniejszające ryzyko zachorowania na choroby sercowo-naczyniowe – podkreśla Krzysztof Błecha. Dodaje również, że istotnymi dla serca i naczyń krwionośnych są też tworzące się podczas procesu fermentacji polifenole. Jest ich co prawda nieco mniej niż w czerwonym winie, które w środowisku kardiologów uznane zostało za trunek zmniejszający ryzyko miażdżycy i zwalczający wolne rodniki, ale istnieją w literaturze badania (opublikowane m.in. w prestiżowych czasopiśmie „Nutriens" czy „The American Journal of Medicine Science") potwierdzające pozytywny wpływ polifenoli pochodzących z piwa na układ sercowo-naczyniowy u ludzi.

– W literaturze naukowej wykazano, że częstotliwość występowania choroby wieńcowej u osób spożywających piwo w umiarkowanych ilościach zmniejsza się nawet o 20–40 proc., co więcej, u tych osób obserwuje się zmniejszenie ryzyka występowania zarówno zawałów, jak i udarów – podkreśliła dr Katarzyna Kowalcze.

Dobre dla kobiet

Naukowcy zwracają również uwagę, że obok samego słodu i produktów fermentacji istotne są również dodatki do piwa, m.in. chmiel.

– Dodatek chmielu, którego szerzej w piwie zaczęto używać dopiero od okresu reformacji, sprawia, że piwo może mieć właściwości poprawiające procesy trawienia. Dodatkowo chmiel działa uspokajająco, a w dużych dawkach może działać analogicznie do żeńskich hormonów płciowych, tj. estrogenów. Stąd też u namiętnych piwoszy można obserwować pewne oznaki zniewieścienia – zauważa Krzysztof Błecha.

O ile to ostatnie zjawisko nie cieszy mężczyzn, o tyle zdecydowanie powinno zostać dostrzeżone przez kobiety w okresie menopauzy. Hiszpańscy naukowcy, którzy w 2015 r. dokonali szerokiego przeglądu prac naukowych dotyczących wpływu piwa na zdrowie kobiety w różnym wieku. W swojej pracy zwrócili uwagę, że w okresie menopauzy obecne w piwie przeciwutleniacze, witaminy, błonnik dietetyczny, a także fitoestrogeny są wysoce korzystne w zapobieganiu patologiom wynikającym ze spadku estrogenów. – Zawartość krzemu dostępnego w piwie w formie kwasu krzemowego sprawia, że jego spożycie wpływa na właściwy stan kolagenu i sprzyja utrzymaniu masy kostnej. Piwo ma też pozytywny wpływ na poziom kalcytoniny – hormonu mającego wpływ na gospodarkę wapniowo-fosforową i działającego przeciwosteoporotycznie – dodaje lekarz Krzysztof Błecha.

Reklama
Reklama

Analizując właściwości prozdrowotne piwa, nie można pominąć jego wpływu na układ nerkowo-moczowy – szczególnie, że każdy amator piwa z pewnością odczuł go na własnej skórze. Potwierdzeniem tego są nie tylko prace naukowe, ale również praktyki od lat stosowane w medycynie tradycyjnej i zielarstwie. – Moim mentorem i nauczycielem zielarstwa był franciszkanin ojciec Grzegorz Sroka i to właśnie jego praktyki zwróciły moją uwagę na zastosowanie piwa w profilaktyce kamicy nerkowej. Ojciec Grzegorz, który sam borykał się z tym problemem zdrowotnym, codziennie w ramach profilaktyki stosował napój będący połączeniem szklanki wody, piwa i łyżki miodu gryczanego. Tak przygotowany trunek działał silnie moczopędnie. Dostępne w literaturze dane wskazują natomiast, że spożycie umiarkowanych ilości piwa pozwala ograniczyć ryzyko powstania kamicy nerkowej nawet o 40 procent – podkreśla lekarz.

Eksperci i entuzjaści piwa zwracają również uwagę na dane potwierdzające jego pozytywny wpływ na układ odpornościowy. W 30-dniowym badaniu przeprowadzonym na grupie 57 zdrowych ochotników wykazano, że po okresie umiarkowanego spożycia piwa (w dawkach dziennych odpowiednio 330 ml w przypadku kobiet i 600 ml w przypadku mężczyzn) parametry charakteryzujące niespecyficzną odpowiedź układu immunologicznego (m.in. bezwzględne wartości leukocytów, neutrofili, limfocytów i bazofilów) były wyższe u piwoszy w porównaniu z grupą kontrolną składającą się z abstynentów.

Pić z głową

– Oczywiście cały czas musimy pamiętać, że prozdrowotne działanie osiągniemy dzięki konsumpcji racjonalnych ilości złotego trunku. Można przyjąć, że dzienna dawka nie powinna przekraczać pół litra piwa w przypadku mężczyzn i ćwierć litra w przypadku kobiet – szacuje Krzysztof Błecha.

Natomiast dietetyk – dr Katarzyna Kowalcze – zwraca uwagę, że są grupy schorzeń, przy których nawet umiarkowane spożycie powinno być skonsultowane z lekarzem. – Nie ma bezpiecznej ilości, którą można spożywać, zwłaszcza osoby przewlekle chore, np. na nadciśnienie tętnicze, cukrzycę, dnę moczanową, dyslipidemię. Ci pacjenci powinni całkowicie zrezygnować z picia alkoholu. Ponadto nie zaleca się spożywania chociażby niewielkich ilości alkoholu przez kobiety w ciąży, w okresie karmienia, przez dzieci i młodzież czy podczas przyjmowania niektórych leków – wskazuje dr Kowalcze i dodaje, że złoty trunek zawiera również substancje szkodliwe, choćby puryny, które w organizmie ulegają rozkładowi do kwasu moczowego. Jego nadmierne stężenie może przyczyniać się do rozwoju dny moczanowej.

W dyskusjach nie można również pominąć kwestii kaloryczności złotego trunku, o której decyduje zarówno zawartość węglowodanów, jak i etanolu. Katarzyna Kowalcze przypomina, że jeden gram węglowodanów dostarcza około 4 kcal, podczas gdy jeden gram etanolu już 7 kcal. – Każda kaloria, niezależnie od pochodzenia, stanowi część bilansu energetycznego i warto mieć na uwadze, że o ile jedno piwo wypite okazjonalnie nie stanowi problemu, o tyle częstsze picie tego alkoholu będzie bilans kaloryczny zmieniać in plus – dodaje dietetyk. Niektóre badania naukowe wskazują, że bezpieczna konsumpcja piwa nie powinna wpływać na zwiększenie masy ciała, podczas gdy wyższa konsumpcja alkoholu (powyżej 30 g etanolu dziennie), z uwagi na zwiększenie ilości dostarczanej energii w stosunku do potrzeb energetycznych organizmu, wywołuje nadwagę i otyłość, zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn. Inne badania, na które powołuje się Katarzyna Kowalcze, wskazują natomiast, że u osób spożywających umiarkowane ilości etanolu (mniej niż 50 g dziennie) obserwuje się nawet utratę masy ciała. – Autorzy, argumentując wyniki, wskazują, że etanol podwyższa czułość receptorów podatnych na insulinę w mięśniach i w konsekwencji powoduje zmniejszenie masy tkanki tłuszczowej. Nie zachęcam jednak do testowania, czy faktycznie ten efekt wystąpi, tym bardziej że u wielu osób piwo pobudza apetyt – dodaje dietetyk.

W trwającej dyskusji dotyczącej piwa i jego prozdrowotnych właściwości nie można również pominąć kwestii jakości samego trunku. – W mojej ocenie „najzdrowsze" są piwa niepasteryzowane i niefiltrowane, których okres ważności jest krótki, a dokładniej nie dłuższy niż trzy tygodnie. Charakteryzują się one osadem drożdżowym, który jest źródłem dużej ilości witamin, zwłaszcza tych z grupy B – ocenia Katarzyna Kowalcze. ©?

Reklama
Reklama
Nauka
Naukowcy wskazują na zaskakującą przyczynę epidemii dżumy. „Jedna z największych katastrof ludzkich”
Nauka
Przełomowe badania DNA zaprzeczają popularnej teorii. Chodzi o ewolucję Homo sapiens
Nauka
Po co robotnice zabijają własne poczwarki? Niezwykłe zachowanie mrówek
Nauka
Ostatnia superpełnia w tym roku już niedługo. Kiedy obserwować Zimny Księżyc?
Materiał Partnera
Radio na laser i opary rubidu. Kwantowy wynalazek fizyków z UW
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama