Szczątki statku leżą między miejscowościami Cala Castel i Pollenca. Hiszpańscy badacze odkryli go w trakcie realizacji projektu „Karta archeologii podmorskiej", który rada wyspy Majorki rozpoczęła w 2018 r. Badaniami kieruje Sebastien Munar.
Statek zatonął w I–II wieku po Chrystusie w miejscu, gdzie głębokość wynosi 15 metrów. Jednostka przewoziła ceramiczne dachówki i inne materiały budowlane, a także gotowe elementy kamieniarskie, takie jak obramowania drzwi.
Do katastrofy doszło prawdopodobnie podczas gwałtownej burzy, w rezultacie utraty sterowności statek roztrzaskał się o skalisty klif. Badacze spodziewają się, że morski osad denny przykrywa drewniany kadłub. Nie wiadomo, skąd i dokąd płynął statek ani czy była to jednostka pełnomorska czy raczej kabotażowa, niezapuszczająca się na otwarte morze, nawigująca tylko między portami w pobliżu brzegu.
Z przekazów ustnych od miejscowej ludności wiadomo, że w tej strefie wybrzeża rybacy natknęli się już kilka razy na zabytki spoczywające na dnie.
Podobny wrak odnaleziono na głębokości 45 metrów u północnych wybrzeży Sardynii. Statek był małą jednostką długości 18 i szerokości 7 metrów. Przewoził terakotowe dachówki. Przyczyną zatonięcia było prawdopodobnie przeładowanie – statek wywrócił się pod wpływem ciężaru i poszedł na dno wraz z całym ładunkiem.