Do takiego wniosku doszli naukowcy z amerykańskiego Uniwersytetu Tufts w Medford. Informuje o tym „New England Journal of Medicine".
– Patologiczne skutki nadużywania soli są zróżnicowane, zależą od wieku, płci, trybu życia – podkreśla kierujący zespołem dr Dariush Mozaffarian.
Naukowcy z Uniwersytetu Tufts ustalili, że zawartość soli w dziennej diecie w skali świata sięga 3,95 grama na osobę, dwukrotnie więcej, niż rekomenduje Światowa Organizacja Zdrowia (dwa gramy). Nadmierne spożycie soli dotyczy wszystkich regionów, choć w różnym stopniu. Najlepiej jest w Afryce Subsaharyjskiej, gdzie wynosi ono 2,18 grama, najgorzej w Azji Środkowej, gdzie spożycie soli osiąga 5,51 grama.
American Heart Association domaga się, aby amerykańska Agencja Żywności i Leków (FDA) rekomendowała ograniczenie dziennego spożycia soli do 1,5 grama. Sód zawarty w chlorku sodu, czyli w soli kuchennej, jest niezbędny dla organizmu, stanowiąc główne źródło jonów sodu, które biorą udział w przewodzeniu impulsów nerwowych, skurczach mięśni, pomagają transportować składniki odżywcze do komórek.
Dlatego wyeliminowanie tego składnika z diety miałoby fatalne skutki. Ale jego nadmiar podwyższa ciśnienie krwi, co sprzyja rozwojowi chorób układu krążenia, otyłości, osteoporozie, kamicy nerkowej. Przyczynia się też do wzrostu ryzyka zachorowania na raka żołądka.