Pośrednicy weszli w konflikt z operatorem, który wypowiedział umowy, a w nowych obniżył o 3 pkt proc. hurtowe upusty, jakich udziela swoim partnerom.

Ich zdaniem oznacza to, że mogą się pożegnać z zyskami z usługi, chyba że podniosą ceny wszystkim punktom handlowym. Polkomtel ripostuje, że musi szukać oszczędności i jego partnerzy powinni to zrozumieć. Zapowiedzią zerwania umów zbytnio się nie przejmuje.

Jego klienci kupują doładowania nie tylko w elektronicznych terminalach sklepowych, ale także bezpośrednio w systemach internetowych banków czy w bankomatach. Znaczną część rynku stanowią wciąż papierowe karty-zdrapki.