Mimo wprowadzenia trzy lata temu tzw. eurotaryfy, czyli narzuconego przez Brukselę maksymalnego poziomu cen za połączenia komórkowe wykonywane za granicą (tzw. roaming), ceny tych usług wciąż są niezadowalające. – Operatorzy obniżyli ceny. Koszt minuty rozmowy spadł o 70 proc., a wysłania SMS o 60 proc. Jednak pobierane opłaty to zwykle najwyższe dozwolone stawki. Konsumenci wciąż nie mogą korzystać z taryf znacznie niższych niż wymagane przepisami UE, a konkurencja na rynku roamingu jest zbyt słaba – czytamy w oświadczeniu KE.

– Zwiększenie konkurencji rozszerzy swobodę wyboru i spowoduje obniżkę cen – powiedziała Neelie Kroes, unijna komisarz ds. telekomunikacji.

Pierwsza unijna regulacja w sprawie roamingu z 2007 r. to jej autorski projekt. Może się okazać, że nie ostatni. Niezadowolenie Brukseli z oferowanych na rynku cen połączeń rośnie. Wysokie stawki według niektórych oficjeli KE stoją w sprzeczności z unijną zasadą swobodnego przepływu usług i towarów. Dlatego za najnowszą obniżką stawek roamingowych, wchodzącą w życie już w czwartek, 1 lipca, nastąpią kolejne.

Od jutra maksymalna stawka za połączenie głosowe w roamingu to 39 eurocentów (połączenie wykonane) i 15 eurocentów (odebrane) za minutę. SMS kosztował będzie maksymalnie 11 eurocentów. W 2011 r. połączenia będą kosztować odpowiednio 35 i 11 eurocentów (ceny SMS pozostaną bez zmian). Według nieoficjalnych informacji KE może zdecydować się na bardziej znaczące obniżki cen.