O blisko połowę wyższe niż rok wcześniej były przychody wrocławskiej grupy w IV kwartale. Urosły one do 37,4 mln zł, m.in. za sprawą decyzji, którą zarząd firmy podjął jakiś czas temu: aby postawić na produkcję i sprzedaż aparatów komórkowych na dwie karty SIM i z dużą klawiaturą (dla osób starszych) pod marką MyPhone.

W ubiegłym roku polski producent sprzedał ich ponad 200 tys. sztuk (w 2009 r. tylko 113 tys.). Co ciekawe, najważniejszym rynkiem zbytu były Czechy, gdzie odbiorcą telefonów grupy jest spółka siostra Polskiej Telefonii Cyfrowej (Era) czeski T-Mobile. W Polsce do klientów korporacyjnych TelForceOne należą na razie mniejsi operatorzy, jak Telefonia Dialog czy P4 (operator sieci Play).

Dzięki wejściu w komórki bazująca wcześniej na dystrybucji akcesoriów komórkowych grupa coraz więcej zarabia. Jej czysty zysk w minionym kwartale sięgnął 2,5 mln zł, ponad dwa razy więcej niż w IV kw. 2009 r. W sumie w całym 2010 r. dochód grupy z Wrocławia przekroczył 4,3 mln zł. – Przewidujemy stabilny wzrost organiczny naszych przychodów w tempie zbliżonym do rynku – mówi Wiesław Żywicki, wiceprezes TelForceOne. – Mogę zapewnić, iż będziemy dążyć do analogicznych zwyżek jak w roku 2010 – dodaje. To oznacza, że w 2011 r. grupa mogłaby sprzedać 352 tys. aparatów i zarobić około 8 mln zł.

Żywicki nie wykluczył, że część zysku wypracowanego w tym roku może zostać wypłacona akcjonariuszom.