Nowa usługa jest odpowiedzią spółki na oferty dwóch największych konkurentów w tej dziedzinie sklepu Amazon oraz Apple. Nowa aplikacja, która ma współpracować z telefonami wyposażonymi w Androida oraz przeglądarką internetową Chrome, oferować ma klientom możliwość przechowywania muzyki na serwerach Google. Według wstępnych informacji każdy, kto zdecyduje się z niej skorzystać otrzyma przestrzeń dyskową zdolną pomieścić około 1000 plików. Dzięki takiemu rozwiązaniu użytkownicy usługi otrzymają zdalny dostęp do własnych plików muzycznych.

Minusem oferty jest jednak fakt, że działać będzie ona tylko w jedną stronę. Będzie można wgrać muzykę i później ją odsłuchiwać jednak nie przewidziano opcji jej pobierania. Nie można, więc będzie wgranych z komputera utworów skopiować np.: na własny telefon i odwrotnie. Będzie to największa różnica w zestawieniu z ofertami konkurencji. W przypadku należącego do Apple iTunes oraz Amazona użytkownik posiada możliwość pobrania i zapisania w pamięci urządzenia pobranych plików muzycznych.

Usługa przechowywania muzyki to nie jedyna dziedzina, w której Google zapowiedział ekspansję. We wczorajszym komunikacie należący do Google serwis Youtube poinformował, że zamierza zwiększyć swoja ofertę swojej wypożyczalni filmów. Istniejącą bazę zasili ponad 3000 nowych tytułów a wśród nich oskarowe hity zeszłego roku „Incepcja" oraz „Jak zostać królem".

Ostatnie działania mają przywrócić zaufanie inwestorów do spółki. Na wczorajszej sesji Nasdaq wartość walorów Google rosła o 2,38 dol. i osiągnęła wartość 537,68 dol. Od początku roku ich cena spadła jednak o 9,5 proc.