Poprzednie, marcowe, zakładały tegoroczny wzrost reklamowego rynku o 4,6 proc. W przyszłym roku rynek ma przyspieszyć: wzrośnie wtedy o dalsze 4,7 proc.
Najszybciej będą rosły wpływy z reklamy cyfrowej - w tym roku zwiększą się o 15,7 proc., czyli będą rosły znacznie szybciej niż rynek i będą stanowić już 24,3 proc. całego reklamowego tortu. W przyszłym lekko zwolnią. – Rynek reklamy cyfrowej wciąż rośnie, ale wolniej. To wyjaśnia lekkie spadki cen cyfrowych reklam. Dzieje się tak w miarę jak reklamodawcy przestają traktować reklamę cyfrową jak eksperyment i zaczynają ją kupować w bardziej ugruntowany już sposób – komentuje w raporcie Sanjay Nazerali, dyrektor ds. strategii w Carat Global.
W tej grupie wpływów najbardziej rozpędzone są oczywiście przychody z reklam kierowanych do użytkowników mobilnych urządzeń: w tym roku zwiększą się aż o 51,2 proc. (Carat podniósł te prognozy z 49,7 proc.). Szybko będą rosły także przychody z reklamy wideo: o 22 proc. Reklama wideo w sieci coraz wyraźniej podbiera wpływy telewizyjnej, której udziały w światowym rynku spadną z 42 proc. w tym roku do 41,3 proc. w przyszłym. – Udział telewizji w wydatkach reklamowych kurczy się powoli, bo reklamodawcy dywersyfikują swoje wydatki na tę formę promocji o nakłady na reklamy przy materiałach audiowizualnych, podążając za zmieniającymi się przyzwyczajeniami widzów oraz za rozwojem nowych cyfrowych usług w rodzaju serwisów subskrypcyjnych z wideo w sieci, jak Netflix – komentują autorzy raportu.