W piątek Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że badania potwierdziły zakażenie nowym koronawirusem u kolejnych 903 osób. To najwyższy dobowy wzrost liczby przypadków od początku epidemii SARS-CoV-2 w Polsce. W ciągu ostatnich dziesięciu dni w naszym kraju stwierdzono 7 320 zakażeń, w ciągu 10 poprzednich - 6 615.
W TVN24 o wzrost zakażeń pytany był prof. Krzysztof Simon, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. Ocenił, że wcześniej epidemia wyciszyła się po wprowadzeniu "częściowo przestrzeganych" restrykcji a w okresie wakacyjnym liczba przypadków "trochę się zmniejszyła". Teraz zakażeń przybywa, zdaniem Simona, w związku z poluzowaniem obostrzeń, w tym dotyczących wesel i pogrzebów.
Czytaj także:
WHO: Sama szczepionka nie zakończy pandemii koronawirusa
Zdaniem profesora, należy egzekwować przestrzeganie obowiązujących zaleceń. - Skoro miało być trzymanie dystansu, mycie rąk wszędzie i używanie masek, to trzeba to egzekwować. Nie może być tak, że część społeczeństwa to stosuje, część nie, w związku z czym nawzajem się zarażamy - mówił.
Postulował nieobsługiwanie w sklepach czy punktach usługowych osób, które nie noszą maseczek ochronnych czy nie trzymają dystansu.