Rocznicowa reaktywacja

Scena z trzema zmieniającymi się podestami, dynamiczne przejścia, multimedia i kilkanaście polskich grup muzycznych, które w latach 80. święciły u nas triumfy. Oto pomysł Stołecznej Estrady na koncert „4 czerwca“ upamiętniający 20. rocznicę pierwszych w powojennej Polsce demokratycznych wyborów.

[srodtytul]Siła wspomnień[/srodtytul]

Kluczem, wedle którego dobrani zostali artyści, stała się Lista Przebojów Programu 3 PR prowadzona przez Marka Niedźwieckiego. Organizatorzy zaprosili więc do udziału wyłącznie te polskie grupy, których piosenki zajmowały w latach 1982 – 1989 pierwsze miejsca rankingu.

– Utwory, które wówczas wygrywały, to nie tylko protest songi mówiące o buncie wobec komunistycznych władz, ale również wielkie przeboje – uzasadnia decyzję Andrzej Matusiak, dyrektor Stołecznej Estrady. Dodaje też, że we wszystkich wykonywanych na czerwcowym koncercie kompozycjach nadal tkwi olbrzymi ładunek emocjonalny.

4 czerwca o godzinie 20. na placu Teatralnym usłyszymy więc największe hity schyłkowego PRL-u, m.in. „Autobiografię“ w wykonaniu Perfectu, „Mniej niż zero“ zagrane przez Lady Pank, ale i „Białą flagę“ zaśpiewaną przez Tomka Lipnickiego, który na tę okazję dołączy do składu Republiki.

To nie koniec muzycznych powrotów. Specjalnie na ten wieczór reaktywuje się w oryginalnym składzie Aya RL, Turbo zagra razem z Grzegorzem Kupczykiem. A co najciekawsze, na scenę powróci Klaus Mitffoch z Lechem Janerką.

Taki dobór artystów powinien przyciągnąć na koncert starsze pokolenia, wychowane właśnie na starej „Trójce“. Czy jednak sprawdzi się jako magnes na młodych? Organizatorzy są pewni sukcesu – młodzież bowiem wciąż chętnie wraca do piosenek z tamtych lat. Nie brak też grup związanych ze sceną alternatywnego rocka, które na swoich występach wykonują covery utworów Oddziału Zamkniętego czy Dżemu.

[srodtytul]Multimedialnie[/srodtytul]

Podczas darmowego koncertu każda z zaproszonych gwiazd wykona wyłącznie po jednej piosence. Utwory mają być prezentowane w kolejności chronologicznej, nad spójnością zaś czuwać ma sam Marek Niedźwiecki.

– Początkowo podszedł do naszej propozycji z dystansem. Jednak po krótkim namyśle włączył się do przygotowań z pełnym zaangażowaniem. Obecnie więc pan Marek służy nam także swoją wiedzą i bogatymi archiwami – mówi dyrektor Matusiak.

Jednak nie tylko muzyka przywoła klimat końca lat 80. Dodatkowym akcentem, który pozwoli na lepsze poczucie aury schyłku komunizmu, ale też prowadzącym do zrozumienia znaczenia Czerwca ‘89 mają być materiały filmowe.