Czyżby na dobre rozpoczął się sezon urlopowy? W ciągu dwóch dni trafiły do nas: stary, schorowany mieszaniec podobny do rottweilera, bokseroamstaf, dwie małe suki oraz towarzysz jednej z nich – średni wycieńczony psiak, osiem kotów, w tym kilkutygodniowe kocięta. Horror – mówią pracownicy Azylu pod Psim Aniołem w Falenicy.
[srodtytul]Niepotrzebne, jak stare rzeczy[/srodtytul]
Do stołecznych schronisk trafiają zwierzaki nie tylko z Warszawy, ale z całej Polski. Niedawno właściciel z Zakopanego oddał w Józefowie bernardyna.
– Czasami są to starsze psy, które przeżyły z właścicielami wiele lat – opowiada Bożena Rajczak ze schroniska dla bezdomnych zwierząt w podwarszawskim Józefowie. – Ale jeszcze chwila i będę musiała odmawiać zwierzętom pomocy. Nie mam gdzie już ich pomieścić – martwi się szefowa schroniska w Józefowie.
Po stołecznych ulicach błąka się mnóstwo opuszczonych zwierzaków, np. od dłuższego czasu na Pradze-Północ koczuje młody pies rasy husky.